~ napisał(a): ~ napisał(a): ~--- napisał(a): 1300 ? Hahahahaahahah dobreeeeeee :) Moim zdaniem jesli ktos ma problem z zakupami w tym sklepie powinien isc do innego. Niech stanie jeden z drugim na kasie(nie mowie o monopolu,bo tam mozna sie zajechac) i zobaczymy jaki bedzie cwany.Pracownica prosi o drobne i mimo ze klient ma te drobne,bezczelnie klamie ze nie ma i daje 100zl. Inna sytuacja: dajac pracownicy 200zl(wartosc zakupow 20-30zl) twierdzi ze chce rozmienic wiec nie da drobniej. Spoko... z tym ze po drodze(do Galerii) mija bank,w ktorym zawsze i bez problemu mu je rozmienia. Nikt nie ogarnie tego,jezeli sam nie znajdzie sie na miejscu kasjera...
No bez przesady! Furcza i burcza a my klienci mamy jeszcze po bankach latac bo a noz kasjerka nie bedzie miala wydac. Moze jeszcze napiwki trzeba zostawic kasjerce? Skad wiesz ze klient bezczelnie klamie ze nie ma drobniej-skad wiesz co ma w portfelu???
Bo bezczelnie pokazuje, że ma, żeby z człowieka zakpić. Też nie raz zdarzyły mi się takie sytuacje!
Kasjer powinien być przygotowany do pracy i dbać aby w kasie miał odpowiednią ilość bilonu i banknotów o niższych nominałach.
Tak na marginesie drobna uwaga i pytanie: Dlaczego w każdej Biedronce kasjerzy zawsze proszą klientów o drobne a np. w Kauflandzie nigdy lub bardzo rzadko? Wszystko bowiem zależy od organizacji pracy sklepu. W dobrze zarządzanych sklepach ksjerzy są zawsze przygotowani na wydanie reszty gdy klient płaci banknotem o duzym nominale.