ale że co konkretnie się wydarzyło, że "wiesz"?
taki trochę filmowy Constantine z Ciebie. On też wiedział i mimo wszystko miał przeje...chane :D

A po co mi to pisać? I bez tego masz mnie za oszołoma ;)

która część mojego postu na to wskazuje? czy może czytasz w myślach przez monitor? :D

No dooobra. Nic odkrywczego. Sprawy na pograniczu życia i śmierci. Przeżyłem to dwa razy. Pierwszy raz jak jeszcze nie wiedziałem że coś takiego jak Bóg istnieje.

Idąc tropem filmowym... liczyłem na opętanie, a tu tylko światełko w tunelu ;)
Za oszołoma Cie nie mam. Każdy ma swój dowód i swój powód żeby wierzyć... no albo nie wierzyć... jak Bóg da :D
A na "pogranicze" się więcej nie wybieraj. Ponoć Gasha można tam spotkać. Gość nie ma ponoć poczucia humoru. O Gashu więcej w filmiku
Pozdrawiam :)

''Proponujesz więc by zamienić, chrześcijaństwo, którego wykładnię pozostawił nam sam Syn Boży na jakieś wymysły, domniemania, interpretacje czegoś, co być może przed tysiącem lat kultywowano na tych ziemiach.''

ja nic nikomu nie proponuję ...ale nie pisz jednocześnie o ''wymysłach ,domniemaniach czy interpretacjach '' bo właśnie takich przypadków jest dosyć sporo w tych ''legendach'' okołobiblijnych ...
mnożenie chleba,ryb , zamianie wody w napój alkoholowy ,krwawe łzy , lewitowanie ,spacery po wodzie uzdrowienia i inne cuda niewidy ...
to nie są legendy?
to nazwijmy je bajkami ...
;)

~~Amarantowa Diaskia napisał(a): j... niż ci się zdaje...

Jak widzę nie jest wpisany szacunek do innych istot żywych w tą Twoją stałą.A przecież stworzył je Twój Bóg.Nie na wiele zdały się te Twoje spotkania trzeciego stopnia.
''przejrzy... ale i tak nic nie zobaczy''