Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Sprawy mieszkańców
10 stycznia 2014r. godz. 20:17, odsłon: 7540, Danuta Maslicka/Bolec.Info

Miasto nam ,,łysieje”

Usłyszałam w odpowiedzi, że jest to decyzja zarządu, poparta ,,ekspertyzą” pana Wolańskiego, na żądanie jednego z mieszkańców - czytamy w liście otwartym Danuty Maślickiej
(fot. Bolec.Info)
,,Osiedle kikutów”

Mieszkam na osiedlu kikutów – tak powiedziała jedna z mieszkanek z ul. St.Starzyńskiego w Bolesławcu. Ja poszłabym jeszcze dalej: ,,mieszkam w mieście kikutów”. Bo jak inaczej nazwać miasto, w którym urzędnicy wypowiedzieli wojnę drzewom, w którym zapomina się, że przestrzeń publiczna stanowi dobro wspólne obywateli i w związku z tym należy liczyć się z ich zdaniem, brać je pod uwagę w podejmowaniu decyzji, które ich dotyczą.

Że tak się nie dzieje, najlepiej zilustruje to moja walka o drzewa na ul. St. Starzyńskiego. Którą przegrałam.

Kiedy wiosną wjechał dźwig i zaczęło się piłowanie gałęzi dorodnego i zdrowego drzewa, moja interwencja u kierownika administracji Spółdzielni Mieszkaniowej, powiodła się – ,,akcję” przerwano. Ale nadszedł grudzień i nie pomogło błaganie, żadne argumenty nie powstrzymały piły.

Patrzyłam, bezsilna, na te zdrowe gałęzie, które nikomu nie zagrażały, na te sterczące kikuty, na ,,oskubane” brzozy, gdzie wiły swoje gniazda sroki i próbowałam się dowiedzieć, kto podjął taką decyzję, jakie argumenty przemawiały za tym, by tak oszpecić drzewa, a przy tym ulicę.
Piękny widok? Kwitnące drzewo (które ktoś nazwał chwastem)? Cień w upalne lata, który osłaniał bawiące się na trawie dzieci? Ściana zieleni, która wchłania ,,zapachy” z pobliskiego śmietnika? Płuca miasta? – czyste pięknoduchostwo, nieprawdaż?

Usłyszałam w odpowiedzi, że jest to decyzja zarządu, poparta ,,ekspertyzą” pana Wolańskiego, na żądanie jednego z mieszkańców, któremu drzewo zasłaniało latem słońce na balkonie. I tak skrajnie indywidualistyczne myślenie, które nie służy większości, zyskało rangę argumentu. A dlaczego, pytam kierownika administracyjnego, nie zapytano pozostałych mieszkańców? Może w dialogu udałoby się wypracować zasady postępowania, by i przyrodzie i ludziom nie wyrządzić krzywdy?

Przykładów na takie bezmyślne działania jest więcej. Choćby ten: wycięto 10 młodych drzew w parku od strony ul. Zygmunta Augusta, które wkomponowały się w szpaler drzew wzdłuż chodnika, stanowiąc piękne zwieńczenie tej części parku. Ten przykład też ilustruje powyższe, jak i to, że za nic mamy otaczającą nas przyrodę. Proszę spojrzeć na te zdrowe pieńki i zapytać, czyje egoistyczne żądania zostały tu uwzględnione?

O wycinanych gałęziach i drzewach, które stanowią zagrożenie, nie dyskutuję, bo to oczywiste. Choć mogę podać przykład suchego drzewa (przy ul. Konradowskiej), które może złamać byle wichura. Ono jeszcze stoi i zagraża bezpieczeństwu przechodnia.

Panie prezydencie, kieruję do pana ten list, bo sprawa nie dotyczy tylko jednej ulicy naszego miasta. Znam porównywalne z naszym miasta, w których nie dopuszcza się do takiej degradacji, jak wyżej opisana.

Byłam kiedyś w ratuszu ze skargą, że miasto nam ,,łysieje” i otrzymałam odpowiedź od pani rzecznik, że są nowe nasadzenia. Do dziś tych nasadzeń we wskazanych miejscach nie ma.

A przy okazji zapytam o ławeczki, których w różnych częściach miasta mamy tak dużo, tylko siedzieć się na nich (z powodu ptaków) nie da. Czy tak trudno znaleźć dla nich właściwe miejsce? Bo może komuś przyjść do głowy, że łatwiej będzie ściąć drzewo, na które siadają dokuczliwe ptaki?

Proszę nie traktować tego listu jako wtrącanie się i robienie zamieszania, ale jako wyraz aktywności obywatelskiej, jako głos zabrany w imieniu wielu osób, którym nie jest obojętne jak wygląda miejsce, w którym przyszło im żyć.

Doceniamy, co zostało zrobione, ale obsadzenie krzewinkami i bukszpanem centrum miasta, sprawy nie załatwia (choć chwała panu za to). Jest jeszcze miasto poza centrum, które też należy objąć uważną troską i nie zostawiać samowoli urzędników, którzy np. wycinają krzak bzu, bo komuś ten bez przeszkadza.

Z poważaniem

Danuta Maślicka

Miasto nam ,,łysieje”

~ niezalogowany
12 stycznia 2014r. o 12:11
Nie przeczę, chyba masz rację co do topól.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~obserwator niezalogowany
12 stycznia 2014r. o 15:34
myślę , że słusznie - korony starych drzew w strefie miejskiej należy odmładzać zgodnie ze sztuką w tej materii. Ta oburzona pani zmieniłaby zdanie jak by jej wnuczka dostała w głowę odłamanym konarem to wówczas piałaby kto nie dopatrzył drzew. A... narzekanie to Polska specjalność.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
12 stycznia 2014r. o 17:28
Widziałeś kiedyś "ogoloną" brzozę ? Jak nie , to na Starzyńskiego!
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Ta niezalogowany
12 stycznia 2014r. o 17:28
To niech administracja teraz odda pieniądze jak wycięli ksozykówke i bramki.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~anka niezalogowany
13 stycznia 2014r. o 12:29
nic prostszego jak wybudować się w lesie
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~anka niezalogowany
13 stycznia 2014r. o 12:30
nic prostszego ,jak wybudować się w lesie
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
5134
#TOjsienka nieaktywny
13 stycznia 2014r. o 22:18
~ napisał(a): Napisałem na "Istotnych". to napiszę i tutaj:
A wiecie, że topole to przekleństwo dla alergików?

To nie topole są winne tylko cywilizacja,sztuczne żarcie z torebki i faszerowanie dzieci od malutkiego antybiotykami.
Katarek?-lekarz i antybiotyk
Kaszelek?-lekarz i antybiotyk
Dziecię pawika puści bo przegięło ze słodyczami zamiast zjeść normalny obiadek?lekarz i co?antybiotyk
I w ten oto sposób jesteśmy w czołówce lekomanów i alergików którym wszystko dookoła przeszkadza.Topole rosły kiedyś i jakoś nie szkodziły z tym że robią trochę bałaganu.

Moja chata skraju-ja nyczoho ne znaju
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
13 stycznia 2014r. o 22:58
TOjsienka napisał(a): Topole rosły kiedyś i jakoś nie szkodziły z tym że robią trochę bałaganu.
Szkodzily, tylko ludzie nie wiedzieli, że to alergia. Myśleli, że się tak często przeziębiają.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).