Polacy sami oszczędzają na emerytury

Coraz mniejszym zaufaniem Polacy darzą ZUS, a przede wszystkim emerytury, które mają stamtąd otrzymywać.

(fot. Polacy sami oszczędzają na emerytury)

Coraz mniejszym zaufaniem Polacy darzą Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a przede wszystkim emerytury, które mają stamtąd otrzymywać. W związku z tym coraz więcej pieniędzy jest gromadzonych na IKE i IKZE.

W 1999 r. została w Polsce wprowadzona reforma emerytalna. Zgodnie z nią wprowadzony został podział zabezpieczenia emerytalnego na trzy filary. I filar to emerytura, która jest wypłacana z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. II filar stanowią Otwarte Fundusze Emerytalne. III filar to Indywidualne Konta Emerytalne oraz Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego. Istotne jest to, że środki gromadzone na IKE oraz IKZE są własnością klientów, którzy mogą je w każdej chwili wypłacić. Uczestnictwo w III filarze jest dobrowolne.

Dane, które opublikowała Komisja Nadzoru Finansowego wskazują na znaczny wzrost popularności IKE oraz IKZE w ostatnim roku. Polacy otworzyli prawie 66 tys. nowych IKE, a rok wcześniej liczba nowych rachunków nie sięgnęła 47 tys. Środki pieniężne, które Polacy zaoszczędzili na IKE wzrosły z 5 do 5,7 mld złotych. Uprawnione podmioty prowadziły na koniec grudnia 2015 r. aż 859 tys. kont emerytalnych. W 2015 r. założono aż 92 tys. nowych rachunków IKZE, to więcej aż o 29 tys. w stosunku do roku poprzedniego.

Oszczędzanie pieniędzy na IKE i IKZE jest związane z możliwością skorzystania z tzw. zachęt podatkowych. Środki zgromadzone na IKE nie podlegają opodatkowaniu podatkiem od zysków kapitałowych, czyli tzw. podatkiem Belki, pod warunkiem wypłacenia tych środków po ukończeniu 60 roku życia bądź wcześniej, o ile zostaną nabyta uprawnienia emerytalne. Natomiast środki, które gromadzone są na IKZE, można już teraz odpisywać od podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym. Jednocześnie wypłata oszczędności z IKZE po przejściu na emeryturę będzie objęta zryczałtowanym podatkiem dochodowym w wysokości 10%.

Ostatnie doniesienia o sytuacji finansowej ZUS wpływają na poziom zaufania do emerytur z I filaru znać. Fakt, że na emerytury może zabraknąć nawet 400 mld złotych zapewne jeszcze bardziej zachęci Polaków do samodzielnego oszczędzania na emeryturę. Szczególny wpływ ma to na młodych Polaków, dla których gromadzenie środków pieniężnych w III filarze nie jest już możliwością, ale staje się poniekąd obowiązkiem.