16 grudnia 2016r. godz. 12:25, odsłon: 20609, Bolec.Info

Sprzedaje karpie łamiąc prawo

Sprzedawca handlujący rybami koło okrąglaka sprzedaje żywe karpie do reklamówek. - To niehumanitarne - mówi pani Ewa.

- Jestem oburzona - mówi Ewa Browarczyk, która poprosiła nas o interwencję  w tej sprawie. - Ten pan sprzedaje żywe ryby i wkłada je ludziom do reklamówek, w których się duszą. Pakuje do worków żywe bez wody, to niehumanitarne. Powiedziałam mu, że to nielegalne, ale nie zainteresowało go to, że łamie prawo. Widziałam to i zgłosiłam sprawę do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. 

Sprawdziliśmy sygnał od pani Ewy. Sprzedawca przy okrąglaku faktycznie pakuje kupującym żywe ryby do worków. Widzieliśmy kilka takich transakcji i udokumentowaliśmy je na zdjęciach. ByliśĶy też świadkami następującej rozmowy z klientami

- Ile bez wody wytrzymają? - pyta jeden z klientów
- Z pół godziny - odpowiada sprzedawca.
- Tylko pół? I zdychają - mówi klient.
- Umierają, ryba umiera - podsumowuje klientka.

- Teoretycznie karp może wytrzymać te pół godziny bez wody - mówi dla Bolec.Info weterynarz Piotr Klasa. - Ale to jest znęcanie się nad zwierzętami i niehumanitarne postępowanie. To tak jakby wrzucić psa z kamieniem u szyi do wody. Trochę wytrzyma, ale nie uznamy tego za ludzkie traktowanie zwierzęcia.

Zobaczcie nasz materiał i posłuchajcie wypowiedzi sprzedawcy:

Sąd Najwyższy uznał, że sprzedawcy nie mogą pozbawiać ryb wody ani pakować ich do toreb. Orzekł, że transportowanie i przetrzymywanie ryb w pojemnikach pozbawionych wody czy też przenoszenie ich w workach foliowych może wyczerpywać znamiona znęcania się nad nimi.


Żywe karpie zawinięte przez sprzedawcę w foliową torbę w ręku klientki.

Za pakowanie żywych ryb do reklamówek bez wody, czyli łamanie ustawy o ochronie zwierząt, grozi kara grzywny lub pozbawienie wolności do 3 lat. Pakowanie żywych karpi w foliowe reklamówki jest najmniej humanitarnym sposobem sprzedaży ryb, noszącym znamiona przestępstwa, znęcania się nad zwierzętami, poprzez długotrwałe duszenie się zwierząt. 

Jak podaje „Rzeczpospolita” do niedawna organy ścigania umarzały postępowania wobec sprzedawców, głównie dużych sieciowych supermarketów, nie widząc znamion przestępstwa. Tak samo sprawę oceniły sądy w dwóch instancjach. Uznawały, że karpie mogą być pozbawiane wody przez sprzedawców, bo prowadzą wymianę gazową przez skórę. A nawet, że sprzedaż ryb w pustych siatkach foliowych nie jest przestępstwem, bo to klienci decydują, jak je pakować.

Sąd Najwyższy negatywnie ocenił taką interpretację - pisze „Rzeczpospolita” - Uznał, że organy ścigania nie powinny lekceważyć zawiadomień dotyczących znęcania się nad karpiami. W ustnym uzasadnieniu wskazał, że celem ustawy jest faktyczna, a nie pozorna ochrona wszystkich zwierząt kręgowych i nie ma powodów, by karpi tej ochrony pozbawiać. Przetrzymywanie ryb w warunkach dla nich nienaturalnych, czyli poza wodą, oznacza dla nich cierpienie, a to narusza ustawę.

Każdy kto idzie kupić żywą rybę powinien wziąć ze sobą pojemnik na wodę.

O sprawie powiadomiliśmy Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Bolesławcu.

Na tym stoisku sprzedaje się żywe ryby w foliowych torbach bez wody.