Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA 1,5% podatku dla Klekusiowo
BolecFORUM Nowy temat
Aktualizacja
9 grudnia 2019r. godz. 20:05, odsłon: 12124, Kazimierz Marczewski

Przywozili śmieci, nie płacili pracownikom

Roszczenia byłych pracowników w stosunku do spółki "Leno" wynoszą ponad 80 000 złotych.
Big bagi w hali dawnego bonitexu.
Big bagi w hali dawnego bonitexu. (fot. Kazimierz Marczewski)

O sprawie przywożenia do Bolesławca ton odpadów pisaliśmy wielokrotnie, między innymi 19 kwietnia 2019 roku w tekście "Tony odpadów w centrum Bolesławca?" Sprawą zajęła się prokuratura - o wszczęciu postępowania w tej sprawie pisaliśmy w dniu 15 października w artykule "Nielegalny przywóz odpadów do Bolesławca?". Ostatnio, 26 listopada, w tekście "Zamiast odpadów, złomują i wywożą urządzenia" pisaliśmy o złomowaniu ciągu technologicznego. 

Spółka, która sprowadziła różne odpady do Bolesławca, nie zapłaciła pracownikom za wykonaną pracę. Ustaliliśmy, że właścicielem hali po dawnym Bonitexie i odpowiedzialnym za przywóz różnych odpadów i sprawy pracownicze jest firma Leno sp. z o.o.

Spółka ta, według oświadczeń i dokumentów od byłych pracowników, zalega im ponad 80 000 złotych tytułem wynagrodzenia za wykonaną pracę. Po wyroku sądu pracy komornik zajmuje się windykacją tych należności. Trwa to już trochę, ale na razie jest nieskuteczne.

Tymczasem w hali produkcyjnej demontowane są i wywożone na złom kolejne elementy linii technologicznej, która miała przerabiać sprowadzane do zakładu "odpady".

- Spółka nie zapłaciła nam za wykonaną pracę blisko 80 000 złotych - mówią byli pracownicy. - Najpierw obiecywano nam rozwój, a później zmuszono nas abyśmy za porozumieniem stron rozwiązali umowę o pracę. Następnie posądzono nas o dewastację hali. 

Tak naprawdę nie wiemy co przywożono do naszego zakładu. Na pewno były to odpady z Niemiec, Słowenii czy Włoch. Kierowcy, którzy przywozili odpady, mówili nam, że jadąc przez Niemcy samochód oznaczony był literą A, co oznacza niebezpieczne odpady.Po przekroczeniu granicy kierowcom kazano zdjąć tę literę z samochodu.

Dziwimy się, że do tej pory prokuratora nie przesłuchała nas w sprawie przywozu odpadów. Mamy dużo ciekawych informacji.

Boimy się, nie tylko o to, że ktoś może podpalić te odpady, ale także o to, że nie oddadzą nam zarobionych przez nas pieniędzy. Ta spółka  może mieć powiązania z "gangsterami".

Po wyroku sądu pracy, o odzyskanie naszych pieniędzy  zwróciliśmy się do komornika. Wiemy, że komornik zajął konta spółki, ale pieniędzy jak nie było tak nie ma. Na oczach wszystkich następuje szabrowanie zakładu. Wiemy, że spółka nie płaci także miastu podatku od nieruchomości - dodają.

Bolec.Info udało się ustalić, że kancelaria komornicza Piotra Wawrzyniaka z Bolesławca prowadzi windykację należności dla byłych pracowników od spółki Leno. Na razie bez większych efektów.

Na rozmowę z nami zgodził się obecny prezes spółki z o.o. "Leno" Mateusz Nowicki.

- Ja nie odpowiadam za to co zrobił poprzedni prezes spółki i Zarząd - powiedział Bolec.Info Mateusz Nowicki.-  Za wszystkie sprawy spółki odpowiada kolegialnie Zarząd. Ja jestem właścicielem hali, która przez ekspertów została wyceniona na około 7 milionów złotych. Musiałbym być "idiotą", żeby nie dbać o jej stan i bezpieczeństwo.

Nie dewastujemy ciągu technologicznego. Chcemy przeprowadzić modernizację, dlatego złomujemy niektóre elementy instalacji technologicznej. Te materiały, które pan nazywa odpadami, odpadami nie są. To są półprodukty do dalszego przetwarzania, co widać na przedstawionych dokumentach. W przyszłości będziemy te materiały przerabiać.

W Bolesławcu nie ma jednak warunków do prowadzenia biznesu. Ciągle wszyscy do nas mają o wszystko pretensje. Samorząd nie pomaga. Cieszę się, że prokuratura wyjaśnia tę sprawę. Na pewno oczyści nas ze wszystkich pomówień.

Jeżeli chodzi o działania byłego prezesa dotyczące niegospodarności, przedstawiliśmy mu zarzuty. Według naszej wiedzy, to on kazał pracownikom częściowo zdewastować zakład. Należności  pracowników zapewne wypłacimy, w jakiej wysokości nie wiem, bo oni też za dewastację odpowiadają.

Nie mogę zdradzić kiedy i co będziemy produkować (tajemnica handlowa), ale być może na początku 2020 roku wywieziemy z hali w Bolesławcu wszystkie big -bagi i uporządkujemy teren. Według moich obliczeń jest tu około 1500 ton półproduktów a na jak niektórzy oceniają jako 3000 ton odpadów - dodaje.

Bolec.Info dotarł do niektórych dokumentów związanych z przywozem odpadów i naocznie zobaczył co jest w tzw. bigbagach. Widzieliśmy między innymi: mielony kauczuk, odpady z filcu, odpady papierowe, szmaty, skóry, opony mielone, plastyki mielone, mielone butelki plastikowe, odpady z pampersów, folie, wełnę mineralną, części muszli klozetowej, złom ceramiczny i wiele innych. Niektóre przywiezione odpady są łatwopalne i groźne dla środowiska naturalnego.

Zwróciliśmy się do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Bolesławcu o opinię dotyczącą zabezpieczenia przeciwpożarowego hali, w której składowane są big-bagi z nieznanymi odpadami.

- Przeprowadziliśmy kontrolę hali przemysłowej spółki Leno (dawnego Bonitexu) pod względem zabezpieczenia przeciwpożarowego - mówi Komendant Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Bolesławcu bryg.mgr inż. Andrzej Śliwowski. - Stwierdziliśmy, że zabezpieczenia przeciwpożarowe są niewystarczające. Ponieważ spółka nie wykonała w terminie naszych zaleceń, sprawę zgodnie z procedurami przekazaliśmy do Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu - dodaje.

Nadal trwa śledztwo w sprawie ewentualnego przywożenia odpadów z zagranicy do Polski. Dochodzenie obecnie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze, po przejęciu od Prokuratury Rejonowej.

- Prowadzimy dochodzenie w sprawie przywożenia odpadów z Niemiec do Polski, między innymi przez spółkę Leno do Bolesławca - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej Tomasz Czułowski. - Skierowaliśmy pytania o międzynarodową pomoc prawną w tej sprawie. Na razie nikomu nie postawiliśmy zarzutów. Za  sprowadzanie odpadów do Polski, grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do pięciu lat. Na tym etapie dla dobra śledztwa nie mogę nic więcej powiedzieć - dodaje.

- Od stycznia 2019 roku prowadziliśmy kontrolę spółki Leno - mówi kierownik Państwowej Inspekcji Pracy z Jeleniej Góry Mirosław Kocuba - Pracodawca nie był wstanie przygotować dokumentów do kontroli, a także nie wykonywał naszych zaleceń, dlatego zgodnie z procedurami sprawę do dalszego załatwienia przekazaliśmy policji. Mamy nadzieję, że po dochodzeniu policji sprawą zajmie się prokuratura rejonowa w Jeleniej Górze - dodaje.

Przywozili śmieci, nie płacili pracownikom

~~Zielonkawożółty Zaślaz niezalogowany
13 grudnia 2019r. o 20:43
Panie Prezydencie Miasta , czy mając w obrębie miasta tykającą bombę z opóźnionym zapłonem w postaci ton niebezpiecznych odpadów chemicznych, nie martwi Pana bezpieczeństwo obywateli Pana miasta? Co będzie jeśli takie składowisko rzeczywiście zapłonie, a miasto spowije toksyczny dym? W wielu miejscach w Polsce płonęły już wysypiska śmieci. Czy ktokolwiek dba o masze bezpieczeństwo i stara się usunąć tę truciznę z wielotysięcznego miasta?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Żółtozielony Chmiel niezalogowany
14 grudnia 2019r. o 8:51
Miasto boi się ich ruszyć bo to prawdopodobnie gangsterzy ze slaska
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Żółtozielony Chmiel niezalogowany
14 grudnia 2019r. o 10:22
~~Rudawobrązowa Kapusta napisał(a):
fobiak napisał(a):
~Rudawobrązowa Kapusta napisał(a): Panie Nowicki dziwi się pan że miasto jest przeciwne waszym planom jak nie regulowaliscie i nie regulujecie należności wobec należnych opłat dla Urzędu Miasta i Urzędu Skarbowego.


nie przeesadzaj, gdyby nie placili naleznosci to ten objekt by dawno poszedl pod mlotek


Tak dzialaja organa władzy w naszym mieście potrafią wysyłać tylko monity


Jak miasto może to sprzedać za długi przez nie płacone podatki gdy nie wie kto jest właścicielem . Kto inny jest właścicielem budynku a kto inny działki na której się znajduje.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Zarumieniony Zawilec niezalogowany
14 grudnia 2019r. o 10:55
Pan Nowicki zakończył już swoją inwestycje, maszyny sprzedane reszta wywiezione na złom. Pozostały budynki i ,, drogocenny ,, surowiec. Pracownicy mogą zapomnieć o zaległych wypłatach. Brawo..


Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Żółtozielony Chmiel niezalogowany
16 grudnia 2019r. o 10:31
Pan Nowicki twierdzi że jest prezesem Leno a razem z panem Krzyzowskim sprzedał sprawne maszyny panu Zbigniewowi G. pod szyldem firmy 4Energy.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Bladożółta Fasola niezalogowany
10 marca 2020r. o 6:50
Cze straż pożarna przygotowała już odpowiednią ilość środków gaśniczych do ugaszenia potężnego pożaru w centrum miasta?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Rudoczerwony Wielosił niezalogowany
10 marca 2020r. o 20:06
Temat przycichł ciennikarze stracili zainteresowanie.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).