3 lipca 2008r. godz. 08:00, odsłon: 2450, Zlecony tekst

Klaudia cierpi w Łodzi

Jedenastolatka z podbolesławieckich Iwin, w którą trzy tygodnie temu uderzył piorun, bardzo powoli dochodzi do siebie w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Wciąż trudno przewidzieć czy po wypadku będzie w pełni sprawna.

- Jest przytomna ale w dalszym ciągu jest to stan ciężki, dziewczynka przeszła ciężki zabieg neurochirurgiczny polegający na usunięciu krwiaka śródmózgowego – mówi doktor Wojciech Krajewski, kierownik Zakładu Anestezjologi szpitala.

Na razie trudno określić, czy Klaudia będzie w pełni sprawna. Oprócz spowodowanego temperaturą pioruna krwiaka została bardzo poważnie poparzona. Niemal 20 procent jej ciała uległo poparzeniom drugiego stopnia. Lekarze mają nadzieję, zę je stan będzie się poprawiać.

- Trzeba czekać - mówi doktor Krajewski.
Dziewczynka w niedługim czasie trafi do kliniki chirurgicznej i tam będzie dalej leczona.

Pozostałe ofiary uderzenia pioruna w pole truskawek w Warcie Bolesławieckiej wróciły do zdrowia w szpitalu w Bolesławcu. Całą czwórkę, dwie dziewczyny i dwóch chłopców w wieku od 15 do 17 lat, już wypisano. Ich obrażenia to m.in. stłuczony krąg szyjny, poparzone podudzie i złamana łopatka. Cała czwórka to mieszkańcy Radziechowa, którzy rowerami jeździli zbierać truskawki aby zarobić parę groszy. Kiedy uderzył piorun właśnie wsiedli na rowery aby odjechać z pola, bo zaczynała się burza. Wyładowanie sprawiło, że wszyscy pospadali z rowerów.