9 czerwca 2009r. godz. 01:18, odsłon: 5128, Halina BiernatPobił znanych polityków
Rozmowa z Wojciechem Kasprzykiem, bolesławieckim kandydatem do Parlamentu Europejskiego.
(fot. archiwum własne)
HB: Czy jesteś zadowolony ze swojego wyniku wyborczego?
Wojciech Kasprzyk: Jestem szczęśliwy z wyniku, który uzyskałem. Dziękuję wszystkim za oddane na mnie głosy, udowodnię, że się nie pomylili. Nie ukrywam, że zaskoczył mnie wynik poparcia. Teraz wiem jedno, społeczeństwo pragnie nowych, a szczególnie młodych ludzi. Jest to dla mnie bodziec do dalszego działania.
HB: Jak skomentujesz fakt, że w powiecie bolesławieckim otrzymałeś 1140 głosów, a w odległym Wrocławiu aż 939?
Wojciech Kasprzyk: To świadczy o jednym, rodzina, znajomi, koledzy, koleżanki, studenci wierzyli we mnie. Ponadto muszę stwierdzić, że Bolesławiec to tak jakby jedna z dzielnic Wrocławia, dla mnie to rewelacja. Kocham Bolesławiec i zawsze się z nim utożsamiam. Wierzyłem w ludzi i się nie zawiodłem. Gdybym wygrał to byłoby coś niesamowitego......
HB: Czy wynik jaki uzyskałeś uważasz za swój sukces czy porażkę?
Wojciech Kasprzyk: Sukces, sukces i jeszcze raz sukces. Wierzyłem w dobry wynik, ale oscylowałem tak pomiędzy 2000- 3000 głosów. 7210 to duże zaskoczenie i miła niespodzianka. Udowodniłem jedno najmłodszy nie znaczy najgorszy. Polacy definitywnie chcą świeżości.
HB: Jak myślisz? Dlaczego Bolesławianie nie głosowali solidarnie na jedynego kandydata ze swojego miasta?
Wojciech Kasprzyk: Powód jest jeden, brak wiary w swoich liderów. Bolesławiec ma jeden problem - od lat nie potrafi pojednać się, pomimo różnic poglądów. Wierzę w to, iż kiedyś mieszkańcy Bolesławca wybiorą swojego przedstawiciela nie patrząc na przynależność partyjną.
HB: Czy myślałeś o kolejnym starcie w wyborach? Może do samorządu?
Jeżeli miałbym startować to tylko z Platformy Obywatelskiej, bo to jedyna mądra opcja w tym kraju. Wynik Platformy mówi jedno, Platforma dostała zielone światło, a nie żółtą kartkę od społeczeństwa. Jeżeli nie wyjadę do Warszawy to na pewno wystartuje w wyborach do Rady Miasta Bolesławiec. Mam nadzieje, iż rozpocznę swój bieg z pierwszego miejsca na liście, inaczej sobie tego nie wyobrażam.
HB: Kogo, oczywiście oprócz siebie widziałbyś w samorządzie lokalnym?
Wojciech Kasprzyk: Znam kilku liderów, mam tu na myśli przede wszystkim Łukasza Króla i Daniela Biernata, to osoby, które zasługują na mandat. Znam ich i wierzę w to, że ludzie sami wybiorą. Pora na młodych, pora na zmianę.
HB: Co chciałbyś powiedzieć na zakończenie naszej krótkiej rozmowy?
Wojciech Kasprzyk: Dziękuję i jeszcze raz dziękuję za zaufanie. Udowodniłem sobie jedno: wiara, rodzina i przyjaciele to gwarancja sukcesu. POzdrawiam wszystkich Bolecnautów.
HB: Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów.
Rozmowę przeprowadziła Halina Biernat.