Tuż po godzinie dziewiątej rano zajrzałem przez okno, z którego widok mam na bolesławiecką średnicę. Okazuje się, że mimo iż jest już jasno latarnie na obwodnicy się wciąż świecą.
Początkowo pomyślałem, że mam źle nastawiony zegarek, bo przecież o tej godzinie zapalone latarnie nie dają nam większego pożytku. Okazało się jednak, że z zegarkiem wszystko w porządku. Postanowiłem poczekać i sprawdzić sytuacja się rozwinie. O godzinie 11.30 latarnie wciąż oświetlały (?) drogę. Zgasły dopiero mniej więcej koło godziny 12. Powstaje pytanie: kto za to zapłaci? Rozumiem, że na noc muszą być włączone, bo inaczej sobie tego nie wyobrażam, ale żeby w południe dalej były zapalone? Pieniądze, które pójdą na to bezsensowne doświetlanie w ciągu dnia mogłyby pójść na inne rzeczy - na kulturę, sport i inne przedsięwzięcia, których w Bolesławcu brakuje. Nie był to też pierwszy raz, gdy zauważyłem tego typu zjawisko. (Bolecnauta - dane do wiadomości redakcji) |
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).