1 sierpnia 2009r. godz. 01:17, odsłon: 3416, Bolec.Info / ASBolesławieccy żeglarze chcą znów na morze...
Od 1956 roku organizowane są regaty wielkich żaglowców „The Tall Ships’ Races”. W tym roku także bolesławianie wzięli w nich udział .
(fot. archiwum prywatne)
Od 1956 roku organizowane są regaty wielkich żaglowców. Od 1972 przyjęły nazwę „The Tall Ships’ Races”. Stały się wielkim świętem młodych żeglarzy, ponieważ przepisy wymagają, by połowa załogi była w wieku 15 – 25 lat. W tym roku w imprezie tej uczestniczyli także bolesławieccy żeglarze.
Tegoroczne regaty rozpoczęły się w Gdyni. Wzięło w nich udział ponad 100 żaglowców. Swoją obecność zaznaczyła również załoga z Bolesławca, dowodzona przez komandora „Jacht Club Bolesławiec”, kapitana morskiego - Darka Szymalę.
Bolesławianie popłynęli na jachcie Sarmata II, żaglowcu wypożyczonym z Marynarki Wojennej. Na Sarmacie żeglowało czworo osiemnastolatków, absolwentów II Prywatnego Gimnazjum. Są to w większości doświadczeni jak na swój wiek żeglarze, posiadający patent żeglarza jachtowego. Cała załoga liczyła osiem osób.
W czwartek 2 lipca 2009r. odbyła się Oficjalna Ceremonia Otwarcia na Darze Pomorza. Następnego dnia miały miejsce festyny sportowe dla załóg, parada ulicami Gdyni z udziałem gdyńskich orkiestr ulicznych, a wieczorem żeglarze mogli oglądać multimedialne widowisko akrobatyczno – taneczne, przygotowane specjalnie z okazji 100-lecia Daru Pomorza. 4 lipca odbyły się koncerty grup Perfect i Bajm oraz widowiskowy pokaz sztucznych ogni. Dzień później od samego rana jednostki zaczęły opuszczać miasto, wtedy też odbyła się
Wielka Parada Żaglowców pod pełnymi żaglami na redzie Gdyni. W zlocie „The Tall Ships' Races 2009” uczestniczyły największe żaglowce świata, m.in.: rosyjski Sedov, Dar Młodzieży, Pogoria, brytyjski Lord Nelson.
Celem pierwszego etapu regat był Petersburg. Dotarcie na miejsce zajęło bolesławieckiej załodze pięć dni. Podczas żeglugi wiał silny wiatr, na Sarmacie porwał się spinaker (duży wypukły żagiel stosowany głownie na jednostkach regatowych). Kornelia Borska, 18-letnia uczestniczka regat z Bolesławca, tak wspomina tamto wydarzenie: byliśmy trochę zdezorientowani, liczyła się wtedy każda sekunda, a najgorsza była świadomość, że nasza dobra pozycja w regatach została już wykluczona. Jednakże zachowaliśmy zimną krew, szybko zwinęliśmy porwany spinaker i płynęliśmy na pozostałych dwóch żaglach ( genui i grocie. Dla Kornelii udział w regatach pozostanie na zawsze pamięci. Cała załoga przeżywała wielkie emocje, stres – mówi. Dla połowy z nas była to pierwsza przygoda z morzem – przyznaje.
W Petersburgu również naszych żeglarzy czekały liczne atrakcje. Podczas parady żaglowców zostały ogłoszone oficjalne wyniki regat. Wieczorem odbyło się spotkanie z Władimirem Putinem, który uroczyście przywitał przybyłe do Petersburga załogi. W mieście bolesławianie zwiedzali muzea, do których mieli darmowe wstępy, oglądali Bursztynową Komnatę w Pałacu Jekateryninskim w Carskim Siole.
We wtorek, 14 lipca, opuścili Petersburg. W powrotnej drodze, w Tallinie nastąpiła wymiana połowy załogi. Tam młodzi żeglarze (Kornelia Borska, Dariusz Majcher, Adrian Chojnicki, Paweł Czyżowicz) opuścili Sarmatę i pozostali w Tallinie do soboty. Tego dnia wyjechali autokarem z Rosji, z powrotem do Polski.
Wszyscy miło wspominają czas regat. Przyznają, że wiele się nauczyli. Poznali „smak morskiej żeglugi” oraz podstawy nawigacji.
Bywały również trudne chwile. Członków załogi męczyła choroba morska, a burzliwy Bałtyk nie pozwolił im na chwilę wytchnienia. Jednakże doświadczenie to, było dla młodych żeglarzy wielkim przeżyciem. Jak przyznała Kornelia - chciałaby w krótkiej przyszłości ponownie wyruszyć w morski rejs.
Chociaż bolesławiecka załoga nie zajęła miejsca w klasyfikacji regat, osiągnęła bardzo wiele. Już samo dotarcie do linii mety było nie lada wyczynem. Ostatni etap to ponownie prawdziwe regaty z metą w litewskiej Kłajpedzie, gdzie przewidziano finał tegorocznej edycji „The Tall Ships’ Races”.
Oficjalne zakończenie odbędzie się 3 sierpnia 2009r.. Bolesławianom, którzy pozostali na Sarmacie, życzymy szczęśliwego końca regat oraz bezpiecznego powrotu do Polski.
(fot. archiwum prywatne)
(fot. archiwum prywatne)