10 sierpnia 2009r. godz. 23:04, odsłon: 2157, Bolec.Info / Halina Biernat

Niezwykła msza

Surowe, ascetyczne mury świątyni i refleksyjny blues - msza w takiej oprawie odbyła się w niedzielny wieczór.

9. sierpnia o godzinie 20 w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa ksiądz Józef Hupa przywitał przybyłych na mszę parafian oraz zaproszonych gości. Mszę koncelebrowali również księża dziekani Andrzej Jarosiewicz oraz Stanisław Kusik.

I nie byłoby może nic nadzwyczajnego, gdyby nie muzyka rozbrzmiewająca tego wieczoru w murach świątyni. Refleksyjna, smutna i nieco płaczliwa - bo taki najczęściej jest blues. Nutkę tajemniczości wprowadzały surowe, niemal ascetyczne mury świątyni. Czysty, mocny i wspaniale brzmiący głos Krystyny Prońko i partie solowe przez nią wykonane dodawały osobliwego klimatu. Nie można również nie wspomnieć o Jacku Siciarku i jego charakterystycznym "ciemnym" barytonie, który również tego wieczoru rozbrzmiewał w murach kościoła uświetniając tę niezwyczajną mszę. Mogliśmy również usłyszeć Zbigniewa Lewandowskiego, Tomasza Grabowego i Krzysztofa Piaseckiego a grupa wokalna Spirituals Singers Band zachwyciła wykonaniem a cappella muzyki gospel, zbierając burzę oklasków.

Zapytaliśmy Krystynę Prońko, która już nie po raz pierwszy uczestniczy w bolesławieckiej mszy bluesowej, co ją do tego skłania. Sentyment, tradycja, czy może jest jakiś inny powód?
- Myślę, że i sentyment i tradycja i może nawet przyzwyczajenie, ponieważ jestem tu już po raz „n-ty”, nawet nie pamiętam, który - mówi wokalistka. Czy w kolejnych latach będziemy mieli okazję usłyszeć przepiękne partie solowe w jej wykonaniu? - Dopóki będę tu przyjeżdżać, to tak, ale trudno powiedzieć, jak długo jeszcze - odpowiada śmiejąc się.