6 września 2009r. godz. 14:34, odsłon: 4095, Halina Biernat

Działo się w Dobrej

Adam drżał przed sąsiadką, policyjny pies łapał „bandziora”, a wszystko to na oczach wójta i sołtysowej.

Chłodny, a czasami nawet zimny wiatr nie przeszkodził uczestnikom, który odbył się 5 września we wsi Dobra, w doskonalej zabawie. Festyn rozpoczęła tradycyjna msza polowa, którą odprawił ksiądz proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa - Józef Hupa.

Atrakcją był pokaz tresury psa policyjnego, który łapał „bandziora”. Oczywiście w rolę tę wcielił się pozorant. Widząc psa w akcji, raczej nikt z przybyłych nie odważyłby się zająć jego miejsca. Piesek, znając się na ludziach, po akcji dał się pogłaskać wszystkim , którzy nie mieli tego dnia nic na sumieniu.

Przed publicznością wystąpiła bolesławianka Natalia Żebrowska oraz Joanna Stec z Kraśnika Górnego. Do tańca skocznie przygrywał zespół „Nasza Biesiada” z Osiecznicy.

Był konkurs przeciągania liny i wyciskania ciężarka. Startowały w nim również panie. Julianna Hanusiak, mieszkanka Dobrej wycisnęła ciężarek 20 razy.

– Aż drżę na myśl, że mam taką sąsiadkę- śmieje się sąsiad, Adam Olszewski.

Tym razem jednak rekord należał do przedstawiciela „płci brzydkiej”. W konkurencji zwyciężył Grzegorz Gola ze wsi Dobra, a jego wynik to 74 razy wyciśnięty ciężarek. Strong mani dostali w nagrodę kupony na „napój płynny” a zwycięzca dodatkowo kubek Bolecnauty.

Dużą dawkę energii dostarczyły widzom panie tańczące flamenco, taniec orientalny, który nie tylko wyzwala emocje. Można w nim bowiem pokazać swój smutek, gniew, radość, gniew i euforię.

Pieniądze uzyskane podczas licytacji, loterii fantowej oraz ze sprzedaży wszelkiego rodzaju smakołyków (a było ich co niemiara), zostały przekazane na budowę kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bolesławcu.

Cała impreza trwała do późnych godzin nocnych.

A wszystko to dzięki organizatorom, którymi byli: Rada Parafialna, Koło Gospodyń Wiejskich, Rada Sołecka wsi Dobra oraz Gminny Ośrodek Kultury i Sportu w Bolesławcu.