27 listopada 2010r. godz. 09:57, odsłon: 2828, kpt.Artur PinkowskiNowa kaplica
Żołnierze ze Świętoszowa mają nową kaplicę w bazie Ghanzi w Afganistanie- relacjonuje kpt. Pinkowski
(fot. kpt.Artur Pinkowski)
W bazie Ghazni 25 listopada uroczyście otwarto nową kaplicę. Dokonano tego podczas nabożeństwa ekumenicznego, w czasie którego wspólnie modlili się żołnierze, chrześcijanie różnych wyznań.
Kaplica pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego będzie miejscem spotkań i modlitw różnych wspólnot chrześcijańskich.
Przed kaplicą została zawieszona tablica w języku angielskim i polskim z napisem „ The Chapel of Divine Mercy” - „ Kaplica pod Wezwaniem Miłosierdzia Bożego”.
– Dziś przychodzimy do tej kaplicy, która ma być miejscem spotkań różnych kościołów. Przed chwilą odbyła się modlitwa ekumeniczna, wspólnie modlili się baptyści, luteranie, katolicy i inni chrześcijanie. – mówił podczas nabożeństwa ks. mjr Władysław Kozicki.
W nabożeństwie uczestniczyli zarówno żołnierze polscy jak i amerykańscy, a modlitwy na przemian odmawiano w obu językach.
Po nabożeństwie odprawiono mszę św., w której modlili się już tylko katolicy.
– Jesteśmy świadkami swoistego paradoksu oto muzułmanie w szczególnym okresie ramadanu wybudowali miejsce modlitwy dla chrześcijan. – mówił pod czas mszy ks. kpt. Rafał Kaproń.
Dotychczas w bazie Ghazni nabożeństwa i msze odprawiano na powietrzu.
-Gdy przyjechaliśmy do Ghazni nie było tutaj kościoła, nie było nawet kaplicy,bo kaplicę zniszczyła rakieta.
Żołnierze VII zmiany najpierw ustawili ławki, krzesła i prowizoryczny ołtarz i tak na dworze, na powietrzu odprawiono pierwsze msze. Następnie udało się zrobić prowizoryczne zadaszenie z siatki chroniące przed słońcem.
Potem pojawił się kapelan amerykański kpt. Mark Williams, z którym podjęliśmy się budowy kaplicy. I tak oto dziś mamy kaplicę, mamy miejsce modlitwy. -powiedział ks. kpt. Kaproń.
W nowej kaplicy w jej centralnym punkcie, zawieszono obraz Miłosierdzia Bożego przywieziony z Polski i dedykowany specjalnie żołnierzom służącym w Afganistanie.
Obraz został ufundowany przez anonimowego ofiarodawcę.
Tekst i zdjęcia: kpt. Artur Pinkowski
(fot. kpt.Artur Pinkowski)
(fot. kpt.Artur Pinkowski)
(fot. kpt.Artur Pinkowski)
(fot. kpt.Artur Pinkowski)