W sobotnim meczu nasi piłkarze zagrali słabo, bez pomysłu. W końcówce pierwszej, dość nudnej połowy, sędzia podyktował rzut karny po faulu, który bez wątpienia nie został popełniony w polu karnym. Goście wykorzystali kontrowersyjną decyzję sędziego i w 41. minucie było 1:0. W drugiej połowie przy głośnym dopingu sporej grupy kibiców drużyna BKS-u starała się odrobić stratę. Nasi piłkarze dominowali na boisku, ale nie umieli udokumentować swojej przewagi. Momentami gra BKS-u przypominała bicie głową w mur. Co jakiś czas drużyna z Lubania przeprowadzała niegroźne kontry. W 86. minucie plac gry opuścić musiał jeden z piłkarzy gości, po tym jak sędzia pokazał mu drugą żółtą a zaraz potem czerwoną kartkę. Piłkarze BKS-u jeszcze raz zerwali się do ataku. Już w doliczonym czasie gry, gdy nadzieja opuściła kibiców, dośrodkowanie Cilińskiego trafiło wprost do Węgłowskiego, który ładnym strzałem głową pokonał bramkarza gości.
Więcej informacji na www.bks.bolec.info
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).