Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA 1,5% podatku dla Klekusiowo
BolecFORUM Nowy temat
Tylko na Bolcu
31 maja 2011r. godz. 19:08, odsłon: 4026, BolecMama

Z dzieckiem „do ludzi”?

Małe dziecko i spotkanie z przyjaciółmi. Jak to wygląda w Bolesławcu? Zapraszam na drugi z cyklu artykułów, poświęconych życiu Mamy i Malucha w Bolesławcu.
BolecMama
BolecMama (fot. sxc.hu)
- Macierzyństwo to nie choroba – często powtarzam tę frazę. Nowoczesna mama musi żyć, bo jak raz wypadniesz z obiegu to ani się obejrzysz, a staniesz się zrzędliwą, stetryczałą „babą”, o stąd już tylko krok do wymiany zbieranej latami kolekcji pięknych, twarzowych kapeluszy na równie twarzowe berety z moheru.

Pierwszym krokiem do tego, by od macierzyństwa „nie odbiła ci palma” jest, jak to się potocznie mówi, wychodzenie „do ludzi”, czyli spotykanie się ze znajomymi. Fajnym pomysłem jest spotykanie się z koleżankami-mamami, z którymi zawsze można znaleźć wspólny język i pogadać o wyższości Pampersów nad Huggiesami i Kubusia nad Pysiem. Jednak takie spotkanie nie jest wcale prostą sprawą.

Każda młoda mama, szczególnie taka której szkrab ma około dwóch lat i rozpiera go energia doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w jej domu trwa permanentna wojna. Wojna z bałaganem, rozsypanymi wszędzie zabawkami, jedzeniem z którego dziecko potrafi tworzyć piękne obrazki (najchętniej na drzwiach od balkonu). Ledwie dajesz sobie radę z jednym „szkodnikiem”, a chcesz zaprosić ich więcej? I to ma by relaks? No way! Trzeba wyjść „na miasto”.

No właśnie. Tylko gdzie? Wprawdzie większość bolesławieckich restauracji w swojej ofercie posiada organizację chrzcin czy przyjęć komunijnych (wtedy sobie, cwaniaki, o dzieciakach przypominają). Jednak nie wszystkie przystosowane są do przyjęcia małych gości na co dzień.

Podstawowym problem to brak przewijaka w toalecie. Zdarzało się, że zdesperowane mamy przewijały swoje pociechy na stole czy barze. Nie trzeba chyba wspominać, że ani obsługa ani tym bardziej ci państwo ze stolika obok, którzy umówili się na romantycznego drinka, nie mają ochoty wąchać zawartości pieluszki twojej pociechy. Czy zakup przewijaka za jakieś 50-100zł przekracza możliwości finansowe restauracji, czy oferując organizacje chrzcin gdzie najważniejszym gościem jest niemowlak nie myśli się o zapewnieniu podstawowych „wygód” jego rodzicom? Ech…

Trochę lepiej wygląda sprawa z krzesełkami do karmienia. Coraz większa ilość restauracji zaopatruje się w ten jakże przydatny mebel, który zajmuje niewiele miejsca, a daje mamom możliwość spokojnego siedzenia, nakarmienia dziecka bez potrzeby biegania za malcem po całej restauracji (wspominałam o tej przemożnej potrzebie tworzenia spontanicznej sztuki z resztek jedzenia?). Jednak te parę krzesełek na całe nasze 40-tysięczne miasto to kropla w morzu potrzeb.

Bezpieczny plac zabaw przy restauracji to już rarytas w Bolesławcu. Na palcach jednej ręki możemy policzyć miejsca, gdzie nasze pociechy mogą bezpiecznie huśtać się czy zjeżdżać ze zjeżdżali podczas gdy my w spokoju pijemy kawę czy rozmawiamy z przyjaciółmi. Prawda jest taka, że bolesławieccy restauratorzy zapominają o klientach z małymi dziećmi. A przecież to biznes jak każdy inny. W Polsce wciąż tkwimy w przekonaniu, że matka z dzieckiem powinna siedzieć w domu, a przyjemność napicia się kawy czy zjedzenia w restauracji zarezerwowana jest dla ludzi młodych, samotnych czy rodziców, którzy odchowali już dzieci. Dobrze chociaż, że przystopowali z paleniem kobiet na stosach.

Świat idzie do przodu i w większych miastach Polski powstają restauracje z myślą o takich klientach. Niektóre nawet zatrudniają na etacie nianie-animatorki, które zabierają dzieci do bawialni, a rodzice w spokoju korzystają z oferty restauracji. W Bolesławcu jest chlubny wyjątek, moje ulubione miejsce - restauracja „Opałkowa Chata”. Znajdziemy tam wszelkie udogodnienia, aby w spokoju i miłej atmosferze spędzić czas z dzieckiem, przyjaciółmi czy całą rodziną. W damskiej toalecie znalazło się miejsce na przewijak dla niemowlaka. Podczas gdy rodzice zajadają się specjałami opałkowej polskiej kuchni pociecha siedzi grzecznie w krzesełku lub bawi na placu zabaw, który znajduje się za restauracją. A w taką pogodę jaką teraz mamy nie ma nic przyjemniejszego niż szklanka soku na powietrzu, pod parasolem… wypita w spokoju. Można? Można.

W każdym kolejnym wydaniu gazety Bolec.info znajdzie się miejsce na artykuł z cyklu „Mama w (nie)wielkim mieście”. Zachęcam was, drogie mamy, do współtworzenia tego cyklu! Jeśli coś ci w Bolesławcu przeszkadza napisz na adres naszej redakcji! A jeśli chcesz pokazać jakieś dobre praktyki i rozwiązania to… napisz tym bardziej!
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).