Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMAMrowka zaprasza
BolecFORUM Nowy temat
Tylko na Bolcu
29 kwietnia 2012r. godz. 11:54, odsłon: 17276, Zdzisław Abramowicz/Bolec.Info

Abramowicz opowiada: Ostatni lot czarnych krzyży

Rozpoczynamy cykl opowiadań pt. "Historia naszej ziemi" związanych z wydarzeniami przed i po II Wojnie Światowej w okolicach Bolesławca.
Zdzisław Abramowicz
Zdzisław Abramowicz (fot. Bolec.Info)
OSTATNI LOT CZARNYCH KRZYŻY

Tuż przed napaścią hitlerowskich Niemiec na Polskę 15. sierpnia 1939 roku Niemcy zorganizowali pokaz precyzyjnego bombardowania specjalnego celu, wybudowanego na świętoszowskim poligonie.
Samoloty miały dokonać lotu nurkowego junkersów Ju 87 cottbuskiego dywizjonu Luftwaffe.
W tym feralnym dla Niemców dniu pogoda była kiepska, nad wrzosowiskiem pokrywającym teren ćwiczeń zawisły pasma mgły. Nie patrząc na to postanowiono przeprowadzić zaplanowane manewry.

Dywizjon stukasów musiał dokonać nalotu zwartą formacją. Do pokazu użyto ćwiczebnych betonowych bomb, dla zwiększenia efektu wizualnego posiadających specjalne gniazda, w których zainstalowano świece dymne. Po uwolnieniu tych cementowych „cygar” z zaczepów samolotu powstające za nimi smugi pozwalały na szybką ocenę skuteczności ataku.

Na wieżę obserwacyjną weszli w towarzystwie adiutantów wysocy rangą niemieccy oficerowie Luftwaffe, generałowie Wolfram von Richthofen, Hugo Sperrle i Bruno Loerzer.
Dywizjonem junkersów dowodził kapitan Walter Singel, doświadczony pilot, wielokrotnie wcześniej wykonujący podobne ćwiczenie. Wkrótce nadlatujące nad cel maszyny przeszły do lotu nurkowego i z ogłuszającym rykiem błyskawicznie runęły w dół. Śledzący pokaz oficerowie z przerażeniem stwierdzili jednak, że stukasy niebezpiecznie zbliżają się do porastających teren krzewów i dopiero tuż nad nimi usiłują wyjść z nurkowania.

Udało się to tylko jednemu pilotowi - samemu kapitanowi Sigelowi, którego bombowiec nad samym wrzosowiskiem wyszedł z szaleńczego lotu.
Pozostałe samoloty jeden za drugim uderzyły w ziemię, znacząc miejsca upadku słupami ognia i dymu. Rozbiło się trzynaście samolotów, zginęło 26 osób.
Po katastrofie szukano przyczyn straszliwej kraksy.
Zwołany sad wojenny oczyścił z zarzutów dowódcę dywizjonu. Uznano, że błędną ocenę sytuacji przez prowadzącego nalot spowodowała mgła, a życie kapitana Sigela ocaliło jego doświadczenie. Podobnego manewru nie zdążyli jednak wykonać pozostali lotnicy, ginąc w rozwalonych szczątkach pilotowanych bombowców…

W dość niezwykły sposób po kilkudziesięciu latach od zaistnienia wypadku do Bolesławca trafiły nieznane, unikalne fotografie, wykonane na miejscu katastrofy.
Widać na nich - oprócz dużej części wraku korpusu jednego z samolotów - różne oderwane po jego uderzeniu w ziemię fragmenty.
Na celuloidowej kliszy zarejestrowano także obecność kilkuosobowej grupy cywilów, wśród nich księcia Friedricha Hermanna Heinricha Christiana Hansa zu Solms-Baruth, ówczesnego właściciela zamku w Kliczkowie i rozległych terenów wokół tej imponującej rezydencji. Ludzie towarzyszący arystokracie to najprawdopodobniej jego leśnicy.

Czyżby więc któraś z uczestniczących w katastrofie maszyn spadła na jego włości ?


Zdzisław Abramowicz
Fotografie archiwalne
Fotografie archiwalne (fot. )
Fotografie archiwalne
Fotografie archiwalne (fot. )
Fotografie archiwalne
Fotografie archiwalne (fot. )

Abramowicz opowiada: Ostatni lot czarnych krzyży

~A niezalogowany
10 lutego 2014r. o 23:05
Siegel nastepnie dowodzil nalotem na Wielun we wrzesniu 1939 (jednym z pierwszych nalotow na Polske). Zginal w Norwegii w 1944, gdy jego Storch wpadl do fiordu pod Trondheim.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
217
#Anonim217 nieaktywny
10 lutego 2014r. o 23:17
nalot na Wieluń był pierwszym atakiem na Polskę we wrześniu 1939 roku. Tak na prawdę nie do końca wiadomo co miał na celu, bo ani nie było tam zgrupowanych wojsk , ani konkretnych instalacji wojskowych
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
10 lutego 2014r. o 23:19
~A napisał(a): Siegel nastepnie dowodzil nalotem na Wielun we wrzesniu 1939 (jednym z pierwszych nalotow na Polske). Zginal w Norwegii w 1944, gdy jego Storch wpadl do fiordu pod Trondheim.


I h.. z nim! :P
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~A niezalogowany
11 lutego 2014r. o 21:36
To w ramach epilogu bylo. Co sie odwlecze to nie uciecze.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~A niezalogowany
11 lutego 2014r. o 21:41
Gdzies czytalem, ze ten nalot mial na celu podbudowanie morale po katastrofie, dlatego wybrano latwy cel, a to, ze o malym znaczeniu militarnym, to nie bylo istotne. Jaki byl rzeczywisty powod, pewnie nigdy sie nie dowiemy...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~A niezalogowany
11 lutego 2014r. o 21:52
Gdzies czytalem, ze ten nalot mial na celu podbudowanie morale po katastrofie, dlatego wybrano latwy cel, a to, ze o malym znaczeniu militarnym, to nie bylo istotne. Jaki byl rzeczywisty powod, pewnie nigdy sie nie dowiemy...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
217
#Anonim217 nieaktywny
11 lutego 2014r. o 23:27
~A napisał(a): Gdzies czytalem, ze ten nalot mial na celu podbudowanie morale po katastrofie, dlatego wybrano latwy cel, a to, ze o malym znaczeniu militarnym, to nie bylo istotne. Jaki byl rzeczywisty powod, pewnie nigdy sie nie dowiemy...
Mogło tak być.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).

REKLAMAEfekt-Okna zaprasza