Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Kochamy nasze psy i koty

(J. Bolesławiecki)

MOTTO

„Psy patrzą na nas z szacunkiem, koty z pogardą, a świnie jak na równych sobie.”
(Winston Churchill)


Kochamy nasze psy i koty

Dwa dni temu, kiedy pijąc na balkonie kawę z filiżanki z bolesławieckiej ceramiki, patrzyłem na urok pianki, zobaczyłem, że tuż obok mojego bloku wydarzyło się coś bardzo interesującego. Oto pokrótce: „mrożąca krew w żyłach historia”.
Było ich czterech, stali tuż obok sąsiedniego budynku, na trawniku, tuż obok osiedlowego sklepu. Ten z długimi włosami wiódł prym. Dyskutowali zażarcie, ale krótko. Trudno mi było zrozumieć ten specyficzny język - ale modulacja głosu wskazywała na duży optymizm, entuzjazm, zdecydowanie i bardzo duże podniecenie panujące wśród nich.
Nie wiedziałem, co się dzieje, dlatego bezwiednie zamieszałem gorącą aromatyczną kawę, której z reguły nie słodzę... Pod balkonem pojawiła się Ona. Idąc kręciła biodrami. OK.. niech będzie - tyłeczkiem – tak, aż moja łyżeczka w kawie zadrżała z wrażenia. Oni spojrzeli w jej stronę i już wiedziałem, że ruszając swoimi niedużymi ogonkami pobiegną za nią.

Kiedy widziałem tę scenę przypomniałem sobie moje szkolne czasy, gdy tak, jak tak ta grupa kundli biegaliśmy za jedną dziewczyną – najpiękniejszą w całej szkole. Można powiedzieć, że my, także w podnieceniu, prawie „szczekając”, śliniliśmy się równie obficie jak oni. Chociaż trzeba przyznać, że w mniej ostentacyjny sposób...

Do czego to doszło? Jak daleko sięgnął sposób uczłowieczenia zwierząt? Człowiek jest w stanie zidentyfikować się nawet z podwórkowym kundlem czy kotem prymitywnie poruszającym się na czterech łapach.
Nie mam psa ani kota ale wiem, że pies sąsiada poczuł by się urażony i warknął by ze złości. I dlaczego narzeka? Ma przecież własne imię, piękną porcelanową miskę (a może nawet i z takiej ceramiki bolesławieckiej jak moja filiżanka do kawy) z wygrawerowanym imieniem. Ma nawet swoje własne przyzwyczajenia, które sąsiad toleruje.
Teraz jak przyjeżdża rolnik to zaniesie Ci worek ziemniaków, gdzie zechcesz - nawet do piwnicy. Bylebyś tylko je kupił. Ale karmę dla psa czy kota musisz targać z najbliższego hipermarketu nawet w opakowaniu po 20 kilogoramów.

Kiedyś myślano, że rozwój techniki i technologii spowoduje, że maszyny zajmą miejsce człowieka i roboty będą wykonywać za nas wszystko. Przenikną do naszego ludzkiego społeczeństwa starając się je zniszczyć.
Tymczasem nasze mieszkanie „podkopuje” najlepszy przyjaciel - pies lub kot. Nie dość, że niepracująca „społeczność” ma zawsze pod nosem świeże żarcie to jeszcze, gdy tylko domowników nie ma w domu, wskakuje na kanapę czy pod kołderkę do łóżka.
Doszło do tego, że mają własnych fryzjerów, którzy nie dość, że modelują włosy to jeszcze je myją i farbują. Mają za zabawki myjące zęby i gumowe zwierzęta-zabawki do wyładowywania swojej agresji.
Kocie czy pieskie życie staje się nowoczesne, kulturalne, szlachetne i pozytywne.

Inaczej mówiąc pies się uczłowiecza, a człowiek schodzi na psy.

Nie raz słyszę, jak mąż do żony mówi pieszczotliwie „kotku”, a nawet „suko” (po powrocie do domu z nocnej balangi).
Z reguły na potrzeby fizjologiczne wychodzimy z psem na podwórko i pozwalamy mu wbrew logice załatwiać się na przeciwko okna najlepszego sąsiada. Nie przestrzegamy tu żadnych reguł, a psy czują się jak obywatele pierwszej kategorii „i sikają tam gdzie tylko chcą”. Większość trawników jest z tego powodu w fatalnym stanie, a odór wyczuwalny od tego jest często nie do zniesienia.
Wciąż jednak wygrywamy ewolucyjny postęp, bo jeszcze trudno nam sobie wyobrazić i usłyszeć „człowiek pogryzł psa”. Możemy zawsze to brać jako żart czy dowcip. Jeżeli jednak pies pogryzie człowieka, to bez sądu i wysłuchania racji drugiej strony zawsze winny jest ten pierwszy.
Płacąc podatek od czworonoga sami finansujemy ten system i jego organizację. Ciekawe, co myślą o prawach naszych czworonogów i kto kogo prowadzi za smycz - czy pies czy właściciel. Często jak widzę pieski na smyczy, to jestem przekonany, że to piesek prowadzi swojego właściciela na smyczy i nie ma się czemu dziwić - bo to najlepszy i najwierniejszy przyjaciel - nasz kundel.
Kochamy tych prawdziwych przyjaciół tak, jak oni są dla nas wierni, albowiem według badaczy psy (a także koty) zaspokajają następujące potrzeby ludzi:

  • partnerstwo, przyjaźń, towarzyskość
  • radość i zadowolenie z życia
  • pobudzenie społeczne, unikanie nudy i samotności
  • zmiany, odwracania uwagi od codziennych kłopotów i chorób
  • sympatia, czułość,
  • przytulność, atmosfera
  • przejęcie zobowiązań i odpowiedzialności, aktywny styl życia
  • spokój, uspokojenie
  • piękno, atrakcyjność, elegancja
  • uznanie, prestiż
  • ochrona i poczucie bezpieczeństwa
  • porządek dnia
  • nawiązywanie kontaktów społecznych

A co na mogą powiedzieć nam współwłaściciele czworonogów?

Pozdrawiam, J. Bolesławiecki



REKLAMA Villaro zaprasza