Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMAMrowka zaprasza
BolecFORUM Nowy temat

Nasza zima zła?

(J. Bolesławiec)

MOTTO

Hu! hu! ha! Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy,
mroźnym śniegiem w oczy prószy,
wichrem w polu gna!
Nasza zima zła!

(Maria Konopnicka)


Nasza zima zła

Już trzeci tydzień zimy, za oknem często zadymka coraz większa. Śniegu wokół domu nie brakuje, zaspy na chodnikach. Nie mam nigdy pewności czy rano uda mi się wyjechać do pracy, bo mróz siarczysty. Pocieszam się tylko tym, że kiedyś to były zimy mroźne, śnieżne i jeszcze bardziej dotkliwe, a ludzie jakoś przeżyli.
Podobno kiedyś zdarzyło się w Bolesławcu, że chodziło się śnieżnymi tunelami, z których nie było widać dorosłego człowieka.

To wszystko „przebija” to, co usłyszałem ostatnio od znajomego z Gierałtowa. Tak oto opowiadał:

Mieszkałem kiedyś w małym parterowym, poniemieckim domku ze spadzistym dachem. Któregoś dnia, zimą, obudziłem się rano, ale było jeszcze ciemno, więc nie zrywałem się z łóżka. Popatrzyłem na zegarek: O rany! To już 11! – krzyknąłem.
Dlaczego jest tak ciemno, przecież od wielu godzin jest dzień?
Idę do drzwi – a tu nie można ich otworzyć. Zapaliłem światło i do okien. Wtedy uświadomiłem sobie, że nas zasypało. Co robić, co robić? - pomyślałem. Mieszkamy w czymś na wzór igloo?

Chociaż w domu było bardzo ciepło, zrozumiałem, że w końcu może zabraknąć nam powietrza. Poszliśmy na strych, wyłamaliśmy deski w szczycie, odgarnęliśmy śnieg i ojciec spuścił mnie na linie na dół. Gdy wygrzebałem się z zaspy moim oczom ukazał się niezwykły widok. Naszego domu nie było, a zamiast niego przede mną ukazała się pokaźna góra śniegu. Dopiero z pomocą sąsiadów i Ochotniczej Straży Pożarnej udało nam się odsłonić drzwi i okna i zrobić dojście do studni. To była zima!

Tak bywało kiedyś – jak w historii mojego przyjaciela z Gierałtowa. A dzisiaj? Na dworze bardzo zimno, ale wszyscy jakoś niezbyt dobrze nastawieni do tej najpiękniejszej pory roku.

Nawet w lokalnej polityce gorąco. Zaczęło się od ustawy budżetowej. Jak zwykle koalicja - za, opozycja - przeciw. Ile krzyku, dyskusji, agresji i arogancji! W końcu uchwalili jak zwykle - tzn. tak jak chciał Pan Prezydent. I już czuję, jak będę pływał w nowo otwartym basenie. I nowe planty będą w Bolesławcu, a Glinoludy będą mogły nareszcie wymyć się nowoczesnej fontannie.

Na dworze zadyma, mróz ściska, a lokalna WOŚP w Concordii rozgrzewa wszystkich do czerwoności i bije rekordy w zbiórce pieniędzy, kończąc znakomitą imprezę gwiazdką do nieba i gorącym występem fireshow.

Dalej zimno, śnieg i zawierucha, chodniki nieodśnieżone, a Pan Prezydent podgrzewa atmosferę wręczając nagrody za promocję miasta Bolesławiec. Czy nie zapomniał czasem o tych, co naprawdę i najlepiej promowali nasze miasto? – pytało wielu.

Na dworze śnieg, mróz, drogi powiatowe białe i śliskie. Starosta organizuje znakomite spotkanie z niepełnosprawnymi i biskupem. Jest fantastycznie, czuć ciepłe słowa. Bardzo przyjemnie i bardzo gorąco. Chociaż trudno było dojechać.

Na portalu zażarta dyskusja - aż iskry lecą - o zwłokach znalezionych pod posadzką kościoła w Parowej. To takie parowe dyskusje. Za gorąco! Uff ! Obrażają się wszyscy. Dlaczego i po co? Nikt zapewne nie wie.

Mróz trzaskający a lokalni przedsiębiorcy ruszają na bal. Nagradzają najlepsze firmy (nawet te, co zwalniają pracowników) a sami rozgrzewają się gorącą kawą i herbatą. W rytmie muzyki na parkiecie szaleją wszyscy aż ściany się pocą.

Jest też pozytywny aspekt mrozów - rolnicy przekonują, że to dobrze, bo taka zima wymrozi wszelkie robactwo, również to, co kręci się wokół polityki i zatruwa dobrą atmosferę dyskusji. Czeka nas więc piękne lato!

J. Bolesławiecki

PS Przy takim mrozie kawa z dodatkiem cynamonu lub imbiru, pita z filiżanki z bolesławieckiej ceramiki, smakuje wyśmienicie. Polecam wszystkim.



REKLAMA Muzeum Ceramiki zaprasza