Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Ewa była pierwszą Zdobinką

(J. Bolesławiecki)

MOTTO

Każdy raj zawsze się kończy.


Ewa była pierwszą Zdobinką

Po stworzeniu, Adam i Ewa zamieszkali w raju, z którego mogli czerpać wszelkie korzyści. Nie wolno im było tylko jeść owoców z „drzewa poznania dobra i zła”.
Adam i Ewa prowadzili więc beztroskie życie w raju.
Jednak pewnego dnia Ewa kuszona przez węża wzięła owoc i ugryzła z niego kawałek, a potem dała trochę Adamowi. I on także zjadł.
Wtedy otworzyły im się oczy i poznali, że są nadzy. Spletli więc liście figowe i zrobili sobie przepaski.
A gdy Pan Bóg przechadzał się po ogrodzie, Adam i Ewa skryli się przed nim. Gdy Bóg zawołał: „Adamie, gdzie jesteś?”, Adam odpowiedział: „Skryłem się, bo jestem nagi”. Wtedy rzekł Bóg: „Kto ci powiedział że jesteś nagi? Czy jadłeś z drzewam z którego zakazałem ci jeść?”
A Adam odpowiedział: „Kobieta, którą mi dałeś, aby była ze mną , dała mi z tego drzewa i jadłem.”
Pan Bóg bardzo się tym rozgniewał i rzekł do kobiety: „Dlaczego to uczyniłaś?” a Ewa odrzekła: „Wąż mnie zwiódł i zjadłam”.
I wtedy Bóg wygnał Adama i Ewę z raju, zesłał na nich ból i cierpienie. Stali się zwykłymi śmiertelnikami.

Opis tej historii możemy wyczytać w Biblii, ale co było dalej i jak Ewa została pierwszą Zdobinką, opowiem teraz, gdyż historia ta dotyczy Bolesławca.

Szczególnie zestresowany i zawiedziony wygnaniem z raju był Adam. Ewa weszła w zboże i zbierała bławatki, za to Adam nie wiedział co ze sobą zrobić. Zaczął bawić się jak małe dziecko lepiąc z gliny i otaczając piaskiem różnego rodzaju naczynia: kubki, wazy, talerze, salaterki, kufle, miski, cukierniczki. Układał je pod grubym dębem, na kształt piramidy. Był przy tym cały umazany w glinie. Zajęcie to zajmowało mu bardzo dużo czasu. Później postanowił także, że przedmioty te ozdobi. Ręcznie - przy pomocy żwirku.

Niektórzy mówią, że lepił je i ozdabiał w niecce bolesławieckiej, w której jest dużo białowypalajacych się glinek, kaolinów i kwarcowych piasków.

Pewnego dnia zbyt bardzo umazał się gliną, która zaschła na jego twarzy, rękach i całym ciele. Postanowił więc wymyć się w zimnej i czystej rzece. Niewykluczone, że mógł to być Bóbr lub Kwisa. Gdy szedł do wody... z rozkazu Boga, w jednym momencie przyszła burza z piorunami. Jeden piorun uderzył w dąb, który natychmiast się zapalił. Wokół naczyń, zrobionych ręcznie z gliny, wytworzyła się bardzo wysoka temperatura, znacznie przekraczająca tysiąc stopni. Spowodowało to, że naczynia wypaliły się, a topiący się kwarc pomalował wypaloną ceramikę tak, jakby ktoś przystawił na niej stempelki.
Sam Bóg był zaskoczony pięknem tych wyrobów. „Adamie” - powiedział – „ty jesteś pierwszym na świecie ceramikiem-artystą, a margerytki będą zdobić te piękne wyroby przez wieki. Ta ziemia na zawsze będzie słynna z wyrobu ceramiki stempelkowej, a tubylcy będą uznawanymi na świecie ceramicznymi artystami” – rzekł Bóg.

Adam spojrzał na Ewę. Zauważył, że mieszanka deszczu i gorącego powietrza przykleiła do jej ciała niebieskie bławatkami. ”Ty jesteś piękną Zdobinką” - powiedział umazany gliną Adam. „A ty zamieniłeś się w Glinoluda” – odrzekła mu Ewa.

Mimo, że skończył im się raj, z którego zostali wyrzuceni, uśmiech pojawił się na ich twarzach, bo życie w mieście ceramiki nie było dla nich najgorszą perspektywą.

Od tej pory sztuka wytwarzania specyficznej i cudownej, ręcznie wytwarzanej ceramiki była przekazywana z pokolenia na pokolenie... Aż do chwili obecnej.

Szczególnie czczą te tradycje ceramiczne mieszkańcy ziemi bolesławieckiej organizując rok rocznie Święto Ceramiki.

W pochodzie otwierającym to święto widzimy prawdziwych artystów ceramików na czele z Bractwem Ceramicznym, Zdobinkami i umazanymi w glinie mieszkańcami Bolesławca.


J. Bolesławiecki

PS. Czy naprawdę Święto Ceramiki łączy wszystkich mieszkańców miasta? Ostatnio mam co do tego duże wątpliwości. Oby tylko ktoś nie wygonił nas z tego cudownego raju.