~ napisał(a): Przestań pitoilić.Za 50 zł twój serwisant z 10 letnim stażem,zrobił promocję twojej firmy za paręnaście tysięcy zł.I proszę pamiętać,w tym biznesie to ja jestem ,,Pan''Jak wchodzę to masz wstać i się mną zainteresować .Jak nie to idę obok.Po lewej i po prawej od was jest konkurencja.Mam pieniądze.Płacę.Oczekuję szacunku.A jak ci się nie podobam to wywieś baner kogo nie obsługujecie.
Ale persona. Z takiego "Pana" to mój dziadek na konia wsiadał.
Dopisane 26.02.2016r. o godz. 08:08:
~ napisał(a): ,, bo nikt takiego klienta nie będzie witać z fanfarami,,
A co to ,jakiś dziwak'' ? Płaci i wymaga,co w tym dziwnego ?
W jednym ze sklepów komputerowych w B-c byłem traktowany jak każdy przeciętny klient, zwykłe "dzień dobry" i tyle. Raz tak się złożyło, że załatwiałem ważną sprawę, włożyłem garnitur, do tego neseser z dokumentami. Potrzebowałem akurat taśmy do HDD, więc wstąpiłem do tego samego sklepu. Wiecie co? Momentalnie znalazł się koło mnie sprzedawca i zaczął prezentację laptopów stojących w gablocie :D
Ja nie oczekuję tego, że właściciel sklepu będzie na wejściu rozwijał przede mną czerwony dywan. Wchodzę, kupuję, wychodzę. Niestety sporo osób tego nie rozumie, zwłaszcza starsze osoby w marketach. Nie mogą czegoś znaleźć, to całą żółć wylewają na obsługę sklepu, często zatrudnioną na śmieciowej umowie za psie pieniądze.