~Kierowca napisał(a): Witam. Jeśli chce mnie ktoś oceniać czy pisać jak było, to mógł się zapytać. Tego feralnego dnia droga była oblodzona i śliska. Podczas próby hamowania przed pojazdami, które zatrzymały się gdyż jeden z nich postanowił skręcić w lewo, chyba ulicę Zieloną samochód nie zareagował i nie zwalniał mimo zablokowanych kół postanowiłem "uciec" na lewy pas drogi by uniknąć kolizji. Niestety jechały tam inne samochody. Aby uniknąć jakichkolwiek ofiar czy uszkodzonych pojazdów uciekłem do rowu. Zrobiłem "krzywdę" Sobie. Pozdrawiam kierowców, którzy zainteresowali się mną i moją sytuacją.
Szkoda mi Ciebie,ale popełniłeś dwa błędy: za blisko się trzymałeś i do tego za ostro i nie pulsująco depnąłeś na hamulec.Ale cóż,błędów nie robi ten,co nic nie robi.Chwała Ci za to,że nikogo innego nie skrzywdziłeś.Taka to kierowców dola,że czasem jedzie się z duszą na ramieniu,czasem ratuje się życie innemu,gdy ten popelni błąd...