falco napisał(a): ~~ napisał(a): Ale ty falco śmieszne pytania zadajesz! .
Przestrzeganie prawa nie ma nic wspólnego z moralnością.
przeczytałem z uwagą ..ale to mnie odrobinę zaintrygowało ...
myślałem że źródłem prawa jest moralność :)
owszem - to nie oznacza że prawo to kodyfikacja moralności, ale chyba to że prawo musi być zgodne z moralnością...
ale może sie mylę
Mylisz się. Czy na przykład przepisy zezwalające na niewolnictwo, ustawy norymberskie, przepisy prawa ograniczające wolność w komunistycznej Polsce, przepisy zezwalające na aborcję na życzenie, przepisy we współczesnym świecie ograniczające wolność w imię chorej "poprawności politycznej" i cała masa innych zostały oparte o moralność? Jeżeli o moralność to już przerobioną na użytek ideologii, a przez to niemoralność lub raczej antymoralność. Rasistowskie ustawy w hitlerowskich Niemczech to antymoralność. Dzisiejsza lewica cały czas pracuje, żeby wszyscy ludzie byli relatywistami. Każdy ma swoja prawdę, każdy ma swoją moralność czyli antymoralność. I wtedy każdy jest usprawiedliwiony tworząc nawet najdurniejsze prawa. Ludzie, którzy są relatywistami są bardzo łatwo podatni na manipulację. Nie mając punktu odniesienia mogą każdą bzdurę uznać za prawdę i wartość. Nawet największą antymoralność akceptują jako pełnoprawny i wartościowy fundament do działań.
falco, poczytaj o postprawdzie i postmodernizmie. Posłuchaj na początek Karonia na YouTube. Może zanim będziesz 60+ zrozumiesz kto i o co gra.