casablanca napisał(a):
Panna niedoceniasz siły celnej satyry. Śmiech, to broń, której POLITYKA się bardzo obawia.
Owszem , masz rację :) , lecz taka broń to już dzisiaj stanowczo za mało. Weźmy dla przykładu Palikota .Czy on się przejmuje tym , co wyrabia , jego kumple się nawet z niego śmieją , ale jest im to na rękę . Druga sprawa , że po cichu , w pośpiechu, przepychają lobbystyczne ustawy ( pewien jestem , że mają w tym swój procent) , ustawy które wejdą w życie bez społecznych konsultacji , za jakiś czas przyjdzie nowa władz , a ustawy pozostaną . Zawsze żyłem w przekonaniu , że rząd krajowy dba o wszystkich obywateli , bez wyjątku, dopiero jakieś piętnaście lat temu bielmo mi z oczu zlazło . W tym czasie przewinęło się tak wielu polityków , że trzeba być koneserem w temacie , aby większość przynajmniej spamiętać.
A społeczeństwo uborzeje międzyczasie , z ponurym przyzwoleniem patrząc jak rodzą się fortuny
" szczególnie uzdolnionych biznesmenów " nader często powiązanych z politykami różnej maści. To na prawdę nie jest śmieszne , myślę , że już wkrótce ludzie przyjmą bardziej skuteczną formę , jak satyra polityczna. I wtedy politykom też nie będzie do śmiechu :D