~ napisał(a): Doskonale wiem, gdzie mieszka(ł), matka faktycznie kazała opuścić mu dom, bo pił, kradł (wynosił też z domu), nie uczył się i dostał do wyboru - dom, albo picie - wybrał to drugie. Rodzina stara się w tej chwili wydostać z patologii i póki co, wszystko idzie w dobrym kierunku. Matka ma już pracę i trójkę młodszego rodzeństwa do wychowania, oprócz tego pasożyta.
Pomieszkuje chłopak w różnych miejscach, a na alkohol i jedzenie dostaje pod marketem. Jak mu mało, to kradnie - siedział ostatnio parę miesięcy w areszcie.
Ten starszy pan, to nie ojciec, tylko kompan do nalewek, a raczej jego mistrz w pozyskiwaniu środków na alkohol.
Pomóc sobie nie da, brzydzi si pracą...
To w skrócie tyle.
Pomimo tego co robi, ten chlopak ma powazne problemy w zyciu i najlepiej porozmawiac z nim osobiscie o wszystkim. Niedlugo prawdopodobnie trafi do wiezienia i byc moze bedzie to dla niego korzystne. Bog jest w stanie kazdego wyrwac nawet z calkowitego dna i dac calkiem nowe zycie, jesli tylko czlowiek zapragnie Bozej milosci i odwrocenia sie od grzechu :).