~Cóż za zdziwnienie? napisał(a): Dalej głosujcie na swoje PO które na kazdym kroku pozwala na takie zachowania służb które dostaja pensje z naszych podatków! Służba zdrowia robi oszczędności w taki sposób a minister Arłukowicz rozdaje premie i nagrody :D
Jak zwykle dobry pretekst do prowadzenia polityki a ze stołków spadają nie Ci co zawinili bez względu z jakiej partii tylko zwykłe pionki.
Co mnie obchodzi co kto komu i za co rozdaje bo jak dla mnie to może nawet dawać d... za winklem każdemu z przechodni ale karetka powinna wyjechać.
Dopisane 15.03.2013r. o godz. 14:39:
~ napisał(a): A co robiono wcześniej , gdy był stan podgorączkowy lub dziecko się źle czuło? Oczekiwano aż gorączka sama przejdzie? Nie czarujmy się, społeczeństwo jest nie wyedukowane zdrowotnie. Przy takim nastawieniu żaden system zdrowotny się nie sprawdzi.
To że się płaci składki to nie oznacza iż wszystko się należy. Co zrobiła matka aby pomóc dziecku? Była u lekarza POZ wzywała wizytę domową? Czy tylko zadzwoniła po karetkę aby przetransportować dziecko do szpitala i uniknąć kolejek? W karetkach są leki ratujące życie nie ma antybiotyków , ibupromów, recept się nie wypisuje. A wypisująca bzdury sąsiadka co zrobiła aby pomóc? Czy zastanowiła się że w tym czasie gdy do dziecka które tak naprawdę mogło byc przywiezione przez rodziców. karetka nie dojedzie do osoby nieprzytomnej?
A co Ty wiesz co kto robił zanim zadzwonił na pogotowie?Duchem świętym jesteś?Może matka wykorzystała już wszystkie opcje i w ostateczności zadzwoniła na pogotowie bo w dzień była z dzieckiem u lekarza i jak zwykle powiedzieli że nic się nie dzieje a w razie kryzysu nasunąć smoczka na butle np IBUM i będzie żyć.Jezu zerrrro po prostu zero empatii.Tylko nie skamlajcie jak do was kiedyś karetka nie wyjedzie.
Zmoderowano 15.03.2013 godz.18:48 - powód: powielony post (sentinel)