witam mam pewien problem ze swoim 2 latkiem i zastanawiam się czy ktoś może ma podobną sytuacje i jak sobie z nią radzić :/ Mój syn ostatnio stał się bardzo nerwowy ciągle krzyczy , mówi ciągle nie :| nie słucha się :| daje popalić :| nie wiem co zrobić czy to taki okres w jego życiu nie wiem jak sobie poradzić z tą sytuacją czy iść do psychologa czy to nie za wcześnie :| stresujące są sytuacje gdy mój syn krzyczy na drodze a każdy się patrzy :| co tu zrobić ,żeby moje dziecko nie weszło mi na głowe :| każdy daje rady ale nikt nie wie jak to jest ,dlatego chciałabym się dowiedzieć czy ktoś ma lub miał podobną sytuacje i jak sobie z nią radzić :|
Moje dziecko ma 15 mies. i zachowuje się tak samo, a nawet jeszcze bardziej pokazuje demonstracje, gdy coś nie idzie po jego myśli to kładzie się na ziemi-ulicy i wrzeszczy.Pomimo swojej stanowczości niewiele to daje...niestety!:(
Znam to...moja corcia ma 30 miesięcy i ostatnio najczęściej używane słowa to ....nie, moje, daj...prosby nie działają, krzyk pogarsza sytuacje...jedyne co pozostaje to anielska cierpliwość i czekanie aż wyrośnie. Takie życie...:)
To taki wiek :) Moja córka też odstawiała cyrk, myślałam podobnie jak Ty :) Z pewnością nic nie osiągniesz nerwami i krzykiem , wiele spraw trzeba ignorować i po prostu przetrwać , choć to nie jest łatwe. U mnie wszystko się zmieniło gdy w domu pojawił się kotek i musiała się nim opiekować :)
Wiele spraw trzeba załatwiać sposobem, odwracać uwagę dziecka , zagadać.
Chyba każdy z rodziców to przechodził lub będzie przechodził. Ja jednak zdecydowałam się zasięgnąć porady specjalisty. Pani psycholog wytłumaczyła nam, że to ciężki okres dla dziecka, gdyż chce przekazać więcej niż potrafi powiedzieć. To go denerwuje. Jedyne czego mogę życzyć to cierpliwości i nie przejmuj się tym co inni powiedzą, bo każdy kto ma dziecko wie z czym to się wiąże. Mój synek za kilka dni skończy 5 lat i wciąż bywa nerwowy, jednak potrafi powiedzieć co mu się nie podoba, a my staramy się rozmawiać z nim i gasić emocje. Pozdrawiam
~też mama :) niezalogowany 25 września 2013r. o 21:43
tak się składa, że chyba każda mama przechodziła przez okresu buntu swojego dziecka(dzieci)- bunt dwulatka, czterolatka, nastolatka itp., a jeśli mówi, że jej dziecko to aniołek to albo jest chore, albo mija się z prawdą; to, że ludzie się gapią kiedy twój maluszek daje ci się we znaki -po prostu olej- nic na to nie poradzisz, ludzie zawsze będą patrzeć, bo mimo, że nawet sami to przechodzili z boku zawsze wydaje się to bardziej "mocne".Zwrócisz na to uwagę, kiedy zobaczysz inne dziecko w takim stanie, a ty akurat będziesz oazą spokoju... Rady jakie napewno słyszałaś- czyli zachowaj zimną krew, bądź konsekwentna , nie daj się wyprowadzić z równowagi -są całkiem niezłe, chociaż zachowanie spokoju, gdy ci dziecko "szaleje" to nielada wyczyn. Ja w każdym razie sięgałam po książki, w końcu nikt mnie wcześniej nie uczył bycia mamą. Oczywiście nawet sięgając po poradniki trzeba być realistą i zostawić sobie margines rozsądku. A tak wogóle nie bój się wziąć środków uspokajających. Jak ty będziesz spokojniejsza to i twoje dziecko tak łatwo nie wyprowadzi cię z równowagi i łatwiej ci będzie zapanować nad sobą w czasie ataków maluszka. Polecam deprim-bo stosuje się go jakiś czas i działanie jest długoterminowe(jeśli tak to można określić) A z książek polecam: język dwulatka; jak mówić, żeby dzieci nas słuchały..." mama, mamusiu, mamo- czyli instrukcja obsługi dziecka " :P Będzie dobrze :*
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.