~Bombka napisał(a): ~NarzeczonaŚmierci napisał(a): A ja kupuje choinki w donicach co rok stoi w salonie prawdziwe drzewko pachnie żywe (nie odcięte od macierzy)A następnie na wiosne sadze je tam gdzie mi śię podoba.i to jest prawdziwa choinka.
Ja w zeszłym roku też chciałam w donicy. Zawsze mieliśmy żywą choinkę. Długo się nie nacieszyłam bo zaczęły z niej wychodzić szczypawice i inne robale. Brrrr.... Bałam się spać. Choinka wyrzucona dzień po świętach! W tym roku mąż się też upiera przy żywej (już nie w donicy) ale ja nie jestem przekonana.
Zawsze miałam zywa i zadne insekty nie wychodziły z donicy,może trzeba było przed postawieniem w domu obejrzeć dokładnie spód donicy,mogło się tam przyczaić no,najwyżej 2,3 sztuki insektów ale na pewno nie wiele,czy nie wyolbrzymiasz?