:)
Ustalmy moze najpierw kim jest samotny rodzic, celowo nie pisze matka, bo sprowadzanie kobiet samotnie borykających się z wychowaniem dzieci do roli hien naciagających kogoś na pieniądzę godzi bezpośrednio w moje odczucia :)

"Samotne wychowywanie - definicja
Kiedy ustawa o świadczeniach rodzinnych mówi o osobie samotnie wychowującej dziecko - oznacza to pannę, kawalera, wdowę, wdowca, osobę pozostającą w separacji orzeczonej prawomocnym wyrokiem sądu, osobę rozwiedzioną, chyba że wychowujewspólnie co najmniej jedno dziecko z jego rodzicem."

Pieniądze o których mówisz, te ogromne, które samotnym rodzicom pozwalają na dostanie życie, te które tak bolą..to kwota rzędu 170 PLN na dziecko..jednak można je otrzymać nie więcej niż na dwoje dzieci po spełnieniu określonych warunków:

"Dodatek do zasiłku rodzinnego, z tytułu samotnego wychowywania dziecka przysługuje samotnie wychowującym dziecko matce lub ojcu, opiekunowi faktycznemu dziecka albo opiekunowi prawnemu dziecka, jeżeli nie zostało zasądzone świadczenie alimentacyjne na rzecz dziecka od drugiego z rodziców dziecka, ponieważ:
- drugi z rodziców dziecka nie żyje,
- ojciec dziecka jest nieznany,
- powództwo o ustalenie świadczenia alimentacyjnego od drugiego z rodziców zostało oddalone."

Więc jeśli czytam jak to samotnym z dziećmi żyje się dostatniej niż całej reszcie, bo MOPS..to uśmiecham się tylko, bo nic innego nie pozostaje :)

Mało tego, rodzic samotnie wychowujący dziecko po przekroczeniu magicznych progów dochodowych na członka rodziny nie dostanie nawet rodzinnego, ba! Czesto i alimentów z funduszu..Pozostaje zostawiony sam sobie :) Podać Ci te progi ?? Jeżeli jesteś ciekawa chętnie poszukam :)

I błagam przestań moralizować, nawoływać do ślubów, antykoncepcji i innych, bo to nie ten temat :)

StoProCent napisał(a): Hmm..to ile dostaje ta samotna matka i od kogo, bo chyba cos mnie ważnego pomija :) Prosze o podanie konkretów :) W końcu ;)

Nie wiem jak jest teraz,ale jak ja urodziłam dziecko,to wraz ze mną pobierała rózne świadczenia tak zwana samotna matka [sasiadka ,zyjaca bez ślubu z facetem i starająca się z nim o dzieci ,było to celowe],no więc widziałam,słyszałam i dowiedziałam się kiedy zapytałam dlaczego zasiłek tej pani[macierzyński,wychowawczy,rodzinny itp],jest tak różnie wysoki niż mój ,że "tej pani należą się znacznie wyższe wszelkie świadczenia bo jest samotną matką"-jak jest teraz ,nie wiem.Ze swej strony tylko powiem ,ze nie widzę sensu w twierdzeniu kogokolwiek jakoby dziecko samotnej matki było kosztowniejsze w utrzymaniu niż dziecko pełnej rodziny,i stąd trzeba mu więcej wypłacać.Nonsens.Powtarzam,to było dość dawno,

Dobra,koncze ten tenat bo nie ma on juz sensu. Dyskusja jak w sejmie. Moglam predzej polamac sobie palce za nim zdecydowalam sie tu napisac. Jedna osoba ma tu tylko racje,dzieki za poparcie. Dobranoc wszystkim.

Nie tylko rodzic samotnie wychowujacy dziecko nie dostanie rodzinnego po przekroczeniu magicznej sumy dochodu na członka rodziny,ja na dziecko nie dostałam rodzinnego ,bo dochód przekroczył te "magiczną sumę o ,bagatela 26 gr, i nie jestem samotnym rodzicem ,a dochód dlatego przekroczył bo wliczono stypendium naukowe starszego dziecka ,czyli pieniądze ,które dziecko ciężka pracą sobie wypracowało,tak ,ze nie myśl proszę ,że ktoś na samotnych czycha ,zeby im dołożyć ,to wszystkich spotyka.Nikogo naprawdę nie nakłaniam do ślubów ani antykoncepcji,to tylko takie moje staroświeckie jak widzę zasady się włączają,ale tak jakos mam ,że wolałabym widzieć tradycyjne rodziny jak za dawnych dobrych czasów,to tylko tak z życzliwości ,bo lubię dzieci i mi ich żal,chyba to wynik starzenia się ,nikogo nie zamierzałam urazić,cóż każdy żyje jak umie.Tylko jakoś mi zal ,że niektóre dzieciaczki nie maja taty,ot i tyle.

Byloby mi milo gdybym mogla porozmawiac na osobnosci...bez internetu i tych wszystkich ludzi. Rozumiem i nie zazdroszcze dzieciom ktore maja oboje rodzicow i cala ta reszte. Kazdo dziecko powinno sie traktowac tak samo,tyle samo powinno sie dzielic pieniazkow i kochac je tak samo. Bardzo pragne byc zona ale..los za duzo kopniakow postawil mi na mojej drodze zycia:(

Kazdy dostaje kopniaki w dupe nie ty pierwsza nie ostatnia. Nie plakac tylko do roboty i sie wziac w garsc.
Uzalanie sie nad soba nic tu nie zmieni i jeszcze mamunia w depresje popadnie i trzeba bedzie kase na leczenie
Dobranoc.
A na rozmowe to sie mozemy umowic

~Matka napisał(a): Byloby mi milo gdybym mogla porozmawiac na osobnosci...bez internetu i tych wszystkich ludzi. Rozumiem i nie zazdroszcze dzieciom ktore maja oboje rodzicow i cala ta reszte. Kazdo dziecko powinno sie traktowac tak samo,tyle samo powinno sie dzielic pieniazkow i kochac je tak samo. Bardzo pragne byc zona ale..los za duzo kopniakow postawil mi na mojej drodze zycia:(

Kto ma łatwo ,a jeszcze w tych trudnych czasach ,nie myśl jednak ,ze wszystko za Tobą ,bo jeszcze na pewno spotka Cie osobiste szczęście ,jesteś młoda i życie ułozy się dobrze ,zawsze nie jest tak samo.Jutro jest zawsze lepsze od dnia minionego,życzę lepszego tego jutra i jak ktoś powiedział : "między ustami a brzegiem pucharu wiele moze się zdarzyć" ;) :*

Zmoderowano 18.01.2014 godz.18:26 - powód: błąd cytowania (moderator)

Te 2-3posty wyzej,to jedna i ta sama osoba ktora cytuje mnie?