już dawno było w tvn24

"...niedaleko Bolesławca, blisko Kraśnika..."

Czyli tam gdzie diabeł mówi dobranoc.
A o karetkę się nie martwcie, Owsiak kupi nam drugą.

Teraz pytanie czy karetka miała AC ???

To jest wszystko nie wazne czy miała AC co sie kiedys stało na jakims skrzyzowaniu (mowimy tu o konkretnym przypadku a nie rozbijamy kupe na atomy) Na wioskach mieszka dużo ludzi i mają problemy z dojazdem do miasta do pracy szkoły czy przedszkola i starostwo niejednokrotnie pokazało nam ze ma obywateli gdzies ! Ale chcialabym wiedziec co by sie stało gdyby jakiejkolwiek osobie ze starostwa mieszkającej na wsi dziecko dostało padaczki badz jakiejś zapaści badz innej przypadłości z ktora bez leków i wyszkolonego personelu nikt sobie nie poradzi i dziecko umiera na rękach bo karetka ktora do niego jechała wypadła z drogi przez to ze droga była oblodzona a przeciez pługi jezdza z łopata do góry a soli szkoda zeby posypac ? Oczywiście nikomu tego nie zycze ale co musi sie stac zeby w koncu ktoś zaczał myslec ??!!!!!

myslec trzeba z jaka predkością się jedzie. dziwne ze tylko karetka tam wyleciała, którą wolno z zasady nie jeżdzi. za przyczyne podawana jest predkosc, droga była dobra.

droga jest tam dobra owszem.ale jeszcze nigdy nie widziałem tam drogi posypanej,wiecznie lód!zacznijmy od tego że drogi w powiecie bolesławieckim od lat są kiepsko utrzymywane zima, odśnieżać odśnieżają ale sypać w ogóle.
naprawdę ciężko pracuje się też i kierowcom karetek przemierzających te trasy o każdej porze dnia i nocy, nie wspominając jak wydłuża się czas dojazdu do pacjenta.
nie szukajmy winy tylko u kierowcy karetki!!! weźmy pod uwagę również inne aspekty

jest zima i plogi podnosi sie w gore i sypie drogi śniegiem

droga wcale nie byla taka oblodzona ja tez tam jechałem busem , poprostu pospiech lub brak fantazji??????????????????????????????????????????????????????