W czasach kiedy było mięso na kartki , a w sklepach pustki, rolnicy nie chcieli sprzedawać ludziom z miasta jaj, drobiu, mięsa,więc teraz niech sobie radzą sami.Wiecznie marudzą, jak nie klęska urodzaju, to klęska nieurodzaju, nic i nigdy im nie pasuje.Mamy kapitalizm, jak człowiek z miasta straci pracę, jedyne żródło dochodu, i nie ma na chleb dla dzieci ,to czy rolnik tym się przejmuje? Do KRUS-u też dokładają Ci, którzy pracują poza rolnictwem , a czy rolnik w czymś wspomaga robotnika pracującego poza rolnictwem? :>

~ napisał(a): W czasach kiedy było mięso na kartki , a w sklepach pustki, rolnicy nie chcieli sprzedawać ludziom z miasta jaj, drobiu, mięsa,więc teraz niech sobie radzą sami.Wiecznie marudzą, jak nie klęska urodzaju, to klęska nieurodzaju, nic i nigdy im nie pasuje.Mamy kapitalizm, jak człowiek z miasta straci pracę, jedyne żródło dochodu, i nie ma na chleb dla dzieci ,to czy rolnik tym się przejmuje? Do KRUS-u też dokładają Ci, którzy pracują poza rolnictwem , a czy rolnik w czymś wspomaga robotnika pracującego poza rolnictwem? :>

Dzisiaj rolnik to całkiem ktoś inny niż kiedyś. Dzisiaj to duże gospodarstwa rządzą rynkiem.

co mnie kurna obchodzi jakiś chłop nie mający gdzie sprzedać jabłek...
niedawno tylko niebo się zachmurzyło a natychmiast podnosili cenę truskawek...za kilogram czereśni życzyli sobie po 14-16 zł!!!!
każą sobie płacić teraz niech sami ''płacą'' za swoją pazernośc.. :>

nic to i tak ich nie nauczy ... 80% z nich handluje na rynkach bananami ,pomarańczami itp.więc nadrobią :P

Rosja nie chce naszych jabłek ,Ukraina nie chce naszej wieprzowiny :( Na czym więcej traci nasz kraj? Może zrobimy akcję ": jemy golonkę z Bolec Info ?

:D

szybciej szczaw... ;)

a mirabelki ?

~Sadownik napisał(a): MI tam rolników nie szkoda chaty mają pobudowane jak wille,auta drogie,dotacje co chwile,a wiecznie narzekają że są biedni,sprzęt poobrywany bez lamp na drogach się pojawia i nikt im nic nie robi bo przecież to biedny rolnik jedzie,a ty zwykłym autem za byle pierdołe masz zabrany dowód rej.

Rolnicy z małych gospodarstw sobie poradzą, bo prawie całe rodziny pracują w mieście. Babki i dziadkowie sprzedają na rynku, to co na ziemi urośnie i się żyje.
Najgorzej mają prawdziwi rolnicy, którzy godpodarują na wielu hektarach i tylko z tego żyją. Inwestują w sprzęt i gospodarstwo, poświęcają mu cały swój czas. Płacą większe podatki niż pozostali i ciężko pracują.

~ napisał(a):

~Sadownik napisał(a): MI tam rolników nie szkoda chaty mają pobudowane jak wille,auta drogie,dotacje co chwile,a wiecznie narzekają że są biedni,sprzęt poobrywany bez lamp na drogach się pojawia i nikt im nic nie robi bo przecież to biedny rolnik jedzie,a ty zwykłym autem za byle pierdołe masz zabrany dowód rej.

Rolnicy z małych gospodarstw sobie poradzą, bo prawie całe rodziny pracują w mieście. Babki i dziadkowie sprzedają na rynku, to co na ziemi urośnie i się żyje.
Najgorzej mają prawdziwi rolnicy, którzy godpodarują na wielu hektarach i tylko z tego żyją. Inwestują w sprzęt i gospodarstwo, poświęcają mu cały swój czas. Płacą większe podatki niż pozostali i ciężko pracują.

ciężko to pracują ludzie u nich