Szanowny Panie Marczewski,

ta legendarna woda do której pielgrzymowali królowie, to nie Bolesławianka, ani żadna inna woda z którą miałby cokolwiek wspólnego Pan Król.

Naszego Króla (Józefa Króla) z tamtymi królami łączy co prawda legendarna woda, a raczej jej brak, ale to inna woda, woda ze źródła Queckbrun, które znajdowało się przy ul. K. Miarki vis a vis szkoły podstawowej, tuż przed placem Ks. Rączki.

Ten związek jest haniebny, bo to Pan Król Józef pełniąc funkcję prezydenta miasta, zezwolił zabudować miejsce, pozostałości średniowiecznego, znanego w całej Europie Źródła Wiecznego Życia. Teraz jest tam apteka i przychodnie lekarskie.

Źródło, jego piaskowcowy basen nie był wpisany na listę zabytków (takie to były czasy, że to, co niemieckie nie zawsze było prawem chronione) i Pan Król zezwolił na barbarzyńskie zniszczenie tego, z czego Bolesławiec słynął. Cóż, taki mamy klimat" prawo nie zakazywało, to Pan Król zniszczył. Ale prawo nie zakazuje pluć w kawiarni czy kościele, a ludzie mimo to nie plują na podłogę.

Pan Król... cóż, "taki mamy klimat".

Kłamstwo goni kłamstwo, jesli chodzi o jakość wody w Bolesławcu! Od ponad roku mamy gratisowo zwiększoną dostawę kamienia w wodzie pitnej. Osad w czajnikach , w dzbankach, czy zawalone sitka w kranach dobitnie o tym świadczą. Cóż... ważne żeby powielać dobrą opinię o sobie... wtedy ludzie uwierzą, że w wodociągach wszystko jest OK...Olewanie mieszkańców, udawanie że nic się nie dzieje złego z wodą : oto oblicze jaśnie pana Króla. Propaganda sukcesu - którego nie ma.

Woda Bolesławianka to woda czysta, zdrowa i lecznicza. Jak mówi legenda, picie tej wody powoduje umocnienie wierności małżeńskiej. Niektórzy twierdzą, że wypicie dziennie ponad litr wody nieprzegotowanej bardzo dobrze wpływa na potencję.
Tutaj do Bolesławca, aby napić się tej wody przyjeżdżali król Czech Ferdynand oraz król Szwecji Karol XII. Woda Bolesławianka znana jest ze wspaniałego smaku i dobroczynności.

Carolus Rex, to raczej w innych celach tu bywał. Nie tak daleko, jak na owe czasy, pod Wschową, rozpętał piekło. A właściwości naszej wody raczej nie odczuł, bo pozostal bezżenny, i bezdzietny. Ponoć też nie utrzymywał stosunków...

W propagandzie ten Król Wodociągów to jet dobry,tylko ile to kosztuje w wodzie.

Szkoda tylko, że pan Prezes bezmyślnie marnotrawi tą „wspaniałą” wodę wylewając ją w kanał przez kurtynę wodną postawioną na rynku. Z tego co wyczytałem woda leje się cyt: „aby sprawić radość mieszkańcom” w upalne dni. Jak wiadomo wczorajszy dzień upalny nie był a kurtyna „pracowała” w najlepsze

~ napisał(a): Kłamstwo goni kłamstwo, jesli chodzi o jakość wody w Bolesławcu! Od ponad roku mamy gratisowo zwiększoną dostawę kamienia w wodzie pitnej. Osad w czajnikach , w dzbankach, czy zawalone sitka w kranach dobitnie o tym świadczą. Cóż... ważne żeby powielać dobrą opinię o sobie... wtedy ludzie uwierzą, że w wodociągach wszystko jest OK...Olewanie mieszkańców, udawanie że nic się nie dzieje złego z wodą : oto oblicze jaśnie pana Króla. Propaganda sukcesu - którego nie ma.

Drogi Panie/Pani. Kamień to nic innego jak wodorowęglany, głównie wapnia i magnezu, rozpuszczone w wodzie i nadające jej smak. Bez nich woda byłaby jak destylowana(proszę spróbować pić,ręczę że nie wytrzyma Pan/Pani ani dnia ). Dlatego ja piję w Bolesławcu wodę prosto z kranu zamiast kupować w sklepie. Jest po prostu najlepsza jaką znam. Równie dobra jest w Lubaniu. Odkładanie kamienia jest nieuniknione, w czajniku po ugotowaniu, czy na wylewce, perlatorze(popularnie zwane sitkiem). Wybór jest świadomy, nie da się mieć dobrej wody i nie mieć kamienia. W razie potrzeby służę dodatkowymi wyjaśnieniami, w googlach też jest dużo literatury.

["Zasoby wody pitnej przy maksymalnej eksploatacji blisko 10 000 metrów sześciennych na dobę, ocenia się na ponad 30 lat".]
Szanowny Panie Redaktorze.
Dlaczego Pan nas straszy. Co to, wizja Apokalipsy?
Zasoby wód podziemnych są odnawialne bo stale są zasilane wodami opadowymi przenikającymi do warstw wgłębnych ( to się nazywa: "obieg wody w przyrodzie"). Taki proces przenikania może trwać i kilka-, nawet kilkadziesiąt lat. Przy rozsądnym gospodarowaniu (w skali globalnej) zasoby wód podziemnych mogą być niewyczerpalne i oby tak było w tym przypadku.

~RRR napisał(a): W propagandzie ten Król Wodociągów to jet dobry,tylko ile to kosztuje w wodzie.

Bla, bla, bla.
Policz, ile miesięcznie wydajesz na paliwo, albo na piwo, papierosy i wódkę. Albo na wodę kupowaną w butelkach.
Wytaplasz się w nich do woli za kwotę wydaną na użytą w domu wodę?
A przykręć zawór przy wodomierzu i zmniejsz ciśnienie wody w kranie. Do czajnika woda nie musi lecieć w prędkością światła. Jak wannę napełnisz w 15 minut a nie 5 to nic się nie stanie, do natrysku i do zapalenia podgrzewacza też wystarczy.
Wyrób w sobie nawyki racjonalnego myślenia i działania. Więcej będzie pożytku niż z takiej paplaniny.