szwarc napisał(a): ~klucz-nick napisał(a): wiem ale nie powiem
Gówno tam wieszDopisane 17.09.2014r. o godz. 15:48:~egerszege napisał(a): hehe, moze jeszcze nazbierac i do domu Ci przyniesc? lenistwo nie zna granic...
Poczytaj troszkę ze zrozumieniem bo widać, że masz z tym problem - nie chcę żebyście mi nazbierali i przynieśli (bo tak to mogę sobie kupić) tylko jeśli wiecie czy są i gdzie są dajcie cynk. Pojadę 40 km (czy ile trzeba) i sobie nazbieram i nie wiem co tu ma do rzeczy mniemane lenistwo.
Jak nie wiesz to się nie odzywaj i tyle.
Dopisane 17.09.2014r. o godz. 15:50:~ napisał(a): Jak mnie to irytuje takie głupie gadanie i odpowiedzi na czyjeś pytanie :gdzie nazbierać grzybów? -"w lesie",albo "wiem ale dla siebie",albo "nie powiem bo mi wyzbierasz"żenada zakrawająca na dziwactwo ,macie się nad czym sr,ć,też mi cudo,co w tych grzybach widzicie takiego,już sam wyraz grzyb,budzi niedobre skojarzenia,ani to smaczne ,ani pieniędzy z tego nie ma,ani odżywcze,ani zdrowe,ale nie będę tu się rozpisywać na temat mojego zadziwienia,że można pożądać czegoś tak bezwartościowego jak grzyby i nie chcieć powiedzieć drugiemu gdzie rosną,powiem tylko ,ze w lasach koło Ołoboku,i Węglińca jest dużo grzybów,osobiście tego nie zbieram ,przyjeżdżajcie i zbierajcie ,sa prawdziwki,ludzie łażą po lesie więc to znak ,że grzyby są.Mieszkam w tamtych stronach i jeżeli prawdziwki wyrastają mi niemal na podwórku to chyba musi ich być i w lesie sporo ,tak myślę.
Dzięki stary - choć nie zbierasz i nie lubisz grzybów - widać żeś zacny człek. Pozdrawiam Cię serdecznie.
P.s. Jeśli chodzi o same grzybki to jeszcze mam z zeszłego roku, teraz to co nazbieram częściowo (po wysuszeniu w gotowej formie dostaje rodzinka) ale uwielbiam samo zbieranie - a jeszcze jak jest co zbierać - sama przyjemność.
Tak to rozumiem ,miły spacer po lesie i w dodatku jakaś zdobycz,w każdym z nas coś takiego siedzi,cieszymy się jakimś "łupem" ,choć tak właściwie możemy się bez niego obejść,życzę Ci owocnego grzybobrania a buractwem się nie przejmuj ,zapytasz uprzejmie i kulturalnie a to cebulactwo zaraz się wścieka ,że im zabraknie i nie zarobią na "mózgoj,by",albo pójdą głodni spać,jednemu to nawet pizło na dekiel,zmienia mi płeć i o jakichś rowerach bredzi nieszczęśnik.Dzisiaj widziałem miejscową kobietę wiozącą dwa wiadra grzybów do skupu,,tak ,że chyba grzybki jeszcze są.Pozdro dla Ciebie :)