Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Wróć do komentowanego artykułu:
Jego śmierć wzywa do pojednania
2161
#fobiak nieaktywny
28 września 2014r. o 10:39
~ napisał(a):
fobiak napisał(a): te 800 lat to sobie odpusc bo jeszcze 150 lat temu w boleslawcu slychac bylo mowe polska a na wioskach jeszcze dluzej, dopiero bismark im buzki zaknebolowal. o sauerze nie musze nic sluchac bo wiem z opowiadan, ze polacy mu krzywdy nie zrobili. sauer byl ksiedzem pierwszych mieszkancow, nawet florek chodzil do kosciola.
Fobiak p-iszesz brednie ,historycznemDaj sobie spokoj i nie odpowiadaj...


ic se postawiaj babki w piaskownicy zamiast sie tu wymadrzac, przejrzyj sobie liste mieszkancow powiatu z 1929 roku, zobacz ile tam jest polskich nazwisk, przejedz sie 70 km na zachod i pogadaj z luzyczanami. opitz nie uciekl z miasta, bo go pognal maz kochanki, tylko za to, ze bral udzial w spisku oderwani slaska od habsburgow. niemcy nie mieli nic do slaska, oni go tylko germnizowali, tak samo jak ciebie juz zgermanizowali. i poczytaj sobie listy adamsa.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
28 września 2014r. o 10:50
skorn to nie wola Polaków ,to władz miasta aby się przypodobać.Nie wiem tylko poco ,komu.Dlaczego nie było księży z innych kościołów .Tak się Oni doceniają.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2161
#fobiak nieaktywny
28 września 2014r. o 12:50
~ napisał(a): skorn to nie wola Polaków ,to władz miasta aby się przypodobać.Nie wiem tylko poco ,komu.Dlaczego nie było księży z innych kościołów .Tak się Oni doceniają.


nie bylo ksiezy, bo kosciol katolicki zna historie zwiazana z sauerem dosc dobrze i nie chce nauczycielom psuc zabawy manipulacyjnej. nasz kosciol zawsze stal po stronie ludu, z malymi potknieciami zwiazanymi z wykletymi po wojnie.


Dopisane 28.09.2014r. o godz. 12:50:

krytyka artykulu.
"Jego śmierć wzywa do pojednania"
wg. ks. marka dziewieckiego / http://www.katolik.pl/pojednac-sie-z-miloscia,23425,416,cz.html
smierc ks. sauera moze pojednac tylko tych, ktorzy sie do niej przyczynili, pozostalym przypisuje automatycznie wine, ktorej nie ponosza.
"Dojrzała wiara prowadzi do pojednania z drugim człowiekiem. Ten, kto uświadomił sobie własną słabość, kto doświadczył miłosiernej miłości Boga i przebaczył sobie błędy z przeszłości, jest uzdolniony do tego, by w nowy sposób popatrzeć na innych ludzi. Zyskuje świadomość, że inni – podobnie jak on – są słabi i grzeszni, że często sami nie wiedzą, co czynią i że oni także potrzebują przebaczenia. Kto nie potrafi z serca przebaczyć bliźniemu, ten nie uwierzył do końca w to, że Bóg mu przebaczył i nie pojednał się jeszcze z samym sobą. Pojednanie z drugim człowiekiem oznacza przebaczenie mu krzywd, które nam wyrządził. Takie zamknięcie przeszłości stwarza winowajcy szansę na nową teraźniejszość i przyszłość. Jeśli błądzący uznał swoją winę i zmienił postępowanie wobec mnie, to pojednanie z nim oznacza również obdarowanie go na nowo zaufaniem. Także i w tym przypadku trzeba wystrzegać się wszelkich skrajności. Jedną z nich jest odmowa wybaczenia i pragnienie zemsty za zło doznane w przeszłości, a drugą – jest naiwność, czyli komunikowanie przebaczenia komuś, kto o nie wcale nie prosi, kto nie uznał swoich błędów i nadal usiłuje mnie krzywdzić. Pojednanie z bliźnim jest tym bardziej potrzebne wtedy, gdy to ja okazałem się krzywdzicielem. W takiej sytuacji moim obowiązkiem jest uczynić pierwszy krok, który jednak nie może polegać na tym, bym od razu prosił o przebaczenie, lecz bym najpierw poszedł do tego, kogo skrzywdziłem, przyznał się do popełnionych błędów i wynagrodził wyrządzoną krzywdę, a także przeprosił za zadany ból. Dopiero wtedy otrzymuję prawo, by prosić o przebaczenie. Jeśli spełniam wszystkie powyższe warunki, a drugi człowiek mimo to nie chce mi przebaczyć, to nie powinienem reagować złością czy agresją, lecz modlić się o uzdrowienie naszej relacji. Modlitwa o gotowość przebaczenia i o wyciszenie bolesnych wspomnień jest pierwszym krokiem do pojednania."
tutaj nie chodzi o pojednanie. zbrodni sie nie wybacza, one wpisuja sie w historie, jako fakt. pomiedzy polakami i niemcami chodzi o stworzenie przestrzeni do wspolpracy na plaszczyznie dobrosasiedzkiej wspolpracy i wzajemnej tolerancji. ale taka juz mamy. jesli taka juz istnieje, to z tytulu wyciagam wniosek, ze chodzi o obwinianie nas za cos czego nie popelnilismy. moje pokolenie nie poczuwa sie do zadnej odpowiedzialnosci za zbrodnie z okresu wojny czy tez powojennego. z kim mam sie pojednac?

"Gdybyśmy umieli się uczyć od historii, to do wielu niedobrych wydarzeń nigdy byśmy nie doprowadzili."
"od" historii sie nie uczy tylko z historii. my nie doprowadzamy do zadnych niedobrych wydarzen. tamte wojenne pokolenia pisaly historie, ktora nia jeszcze nie byla, to z jakiej historii mialy sie uczyc? obecni rzadzacy znaja mniej lub wiecej historie i pomimo tego, nie powstrzymuje ich to przed dalszymi krokami w kierunku " do wielu niedobrych wydarzeń ". kaziu nigdy nie pisz "nigdy" bo to jest pic na wode, historia sie powtarza.
"W sobotę 26 września 2014 roku w ogrodzie Młodzieżowego Domu Kultury w Bolesławcu odbyła się niezwykła uroczystość. " dla kogo i dlaczego byla ta uroczystosc "
niezwykla". ten temat byl tutaj w sobote zablokowany, moze dlatego. czesc spoleczenstwa i ich reprezentanci w ramach protestu nie wziela w niej udzialu. co bylo w tej uroczystosci niezwyklego? kazdy mieszkaniec wie, ze wydarzenie odbylo sie pod naciskiem niemieckim.

"Odsłonięto obelisk i tablicę pamiątkową upamiętniającą męczeńską śmierć niemieckiego księdza Paula Sauera, który był proboszczem parafii pod wezwaniem Najświętszej Panny i św. Mikołaja, obecnej Bazyliki Mniejszej w Bolesławcu."
jesli chodzi " męczeńską śmierć " to nalezalo podac zrodla albo wkleic jakiegos linka, takie zrodla powinny byc podane w tym artykule.
"Ks. Paul Sauber był ostatnim niemieckim księdzem miasta Bunzlau i pierwszym księdzem Bolesławca, aż do momentu, w którym został przez polskie służby bezpieczeństwa aresztowany, poddawany torturom i zamęczony w siedzibie Urzędu Bezpieczeństwa, który wtedy mieścił się w budynku obecnego Młodzieżowego Domu Kultury w Bolesławcu."
w tym tekscie rowniez brakuje zrodel, albo chociazby relacji polskich swiadkow. "poddawany torturom i zamęczony " z tego cytatu wynika, ze juz nie zyl.
"Ksiądz Paul Sauer zmarł w klasztorze sióstr Elżbietanek w Bolesławcu w 1946 roku, gdzie został przewieziony po kilku tygodniowych przesłuchaniach."
a tutaj mi wyszlo, ze zmarl drugi raz
"Księdzu zarzucano, że działa w organizacji niemieckiej, która chce powrotu Niemców na ziemie należące po II wojnie światowej do Polski."
kto ksiedzu zarzucal dzialalnosc w organizacji niemieckiej, jesli wiadomo, ze u nas takich organizacji nie bylo. pracownicy ub nie mieli pojecia o organizacjach niemieckich. plakietki organizacyjne przyszywano dopiero we wroclawiu.
"Niektórych uczestników spotkania dziwił fakt, że na tej pojednawczej uroczystości nie było, obecnego proboszcza Bazyliki Mniejszej ks. dr Andrzeja Jarosiewicza. Tą sprawę zostawiamy bez komentarza."
kaziu, tutaj mogles podac kilka nazwisk tych zdziwionych bo mnie wcale to nie zdziwilo, zdziwilbym sie gdyby on tam byl.
napisales niemal paszkwil godzacy w mieszkancow miast i powiatu, robiac z nich oprawcow. nie powinienes zapominac tym, ze to ci ktorzy zmuszaja nas do pojednania wepchneli nas w wir nieszczesc, nie zapominaj 6 milonow polakow, ktorym niemcy nie wystawiaja tablic i pomnikow. pominales naszych ksiezy w obozoch koncentracyjnych. i najwazniejsze, nie masz zadnego dokumentu, ze strony polskiej, ze ksiadz sauer przebywal choc jeden dzien w siedzibie ub. jak tak dalej bedzie to niemcy zmusza nas jeszcze do placenia odszkodowan i bedziesz sie mogl wnukom chwalic, ze maczales w tym palce.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~TŁ niezalogowany
28 września 2014r. o 20:55
Przerażająca jest w tej "dyskusji" ilość wylewającego się jadu, niedopowiedzeń i insynuacji. Ksiądz Sauer był Niemcem i jest dla mnie zupełnie zrozumiałe, że bliżej mu było do swoich rodaków, którzy znaleźli się w lutym 1945 pod wozem. Jednocześnie w swoim życiu był na tyle przyzwoitym człowiekiem, że odważył się w totalitarnym państwie skrytykować publicznie jego system, za co trafił do aresztu. Niewielu było takich w latach 40-ych.
Był też na tyle odważny, żeby w tym systemie objąć religijną posługą polskich robotników przymusowych uznawanych oficjalnie za podludzi, później też nie odrzucając nowych wiernych.
To zdecydowanie przemawia za tym, żeby uhonorować przyzwoitego człowieka.

Podczas odbytej przed kilku laty konferencji nie podawano chyba faktów przeciw. Jeśli gdzieś, po polskiej stronie, są jakieś dokumenty, które przeczą temu, to neleży je opublikować, żeby móc rozstrzygnąć: przyzwoity czy nie? Insynuacje, że ktoś coś ma i może powie lub nie, są zwyczajną nieuczciwością.
Nie oczekujmy, że ktoś to "wrzuci do internetu" lub da się to kiedykolwiek zlinkować. Nie wszystko jednak się skanuje i umieszcza w sieci; gdyby tak było słowo drukowane by już umarło.

Argumenty ad personam, że był w HJ wymagają też pewnej wiedzy. Poznałem p. Börnera; widziałem się z nim łącznie z dwie godziny. Nie mi oceniać, czy jest germanofilem lub polakożercą, mówiąc językiem PRL-owskiej propagandy. Jednakże ten krótki spędzony czas pozwala mi powiedzieć, że na pewno nie był w HJ, bo raczej nie przyjmowano do tej organizacji niemowlaków lub dzieci w pieluchach.

A historia stosunków polsko-niemieckich jest dużo bogatsza niż Cedynia, Bismarck czy II wojna światowa. Uśmiecham się z przekąsem widząc niemieckie książki o doznanych przez Niemców po wojnie krzywdach. Ale doszło tam do głosu nowe pokolenie historyków, które przedstawia obie strony medalu. Żeby się o tym przekonać trzeba znać tylko język niemiecki i udać się choćby za miedzę do Görlitz i przejrzeć najnowsze książki w "Schlesische Stube".

Z poważaniem dla czytających bez zamiaru wdawania się w pyskówki.


Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
28 września 2014r. o 21:12
To że każdy pisz historię na nowo to nie nowina .Ipn Mógłbyś oświecić przynajmniej mnie?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~kajtek niezalogowany
29 września 2014r. o 11:45
Kazimierz,
nie wnikając w dyskusję polityczną, bądź ideologiczną.
"Ten Pan" nazywał się SAUER, czy SAUBER ?
Bo jednego Saubera znam (nie osobiście) :)
I kojarzy mnie się z F1, a nie kościołem farnym w Bolesławcu (lub jak kto woli: Bunzlau) ;)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
29 września 2014r. o 11:59
~kajtek napisał(a): Kazimierz,
nie wnikając w dyskusję polityczną, bądź ideologiczną.
"Ten Pan" nazywał się SAUER, czy SAUBER ?
Bo jednego Saubera znam (nie osobiście) :)
I kojarzy mnie się z F1, a nie kościołem farnym w Bolesławcu (lub jak kto woli: Bunzlau) ;)


Przecież napisał w reportażu imię i nazwisko! Wystarczy tylko przeczytać.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
2161
#fobiak nieaktywny
29 września 2014r. o 19:13
~TŁ napisał(a):




koles ty wypisujesz brednie, nie mam nic przeciwko twojej germanofilii, temat nie opiera sie na faktach. ani jednego, ze strony polskiej faktu nie widze. niemcy pisza nam historie, tak jak to robia od wiekow ale tez bez faktow. zrodlem calej historii jest kilka osob z ktorych zadna nie jest w stanie potwierdzic tego o co nas osadza inna z nich. wstyd i hanba, ze nie ma w polsce ani jednego historyka, ktory by sie tym zajal. pokazane wydarzenia to sa klamstwa i nie dziwota, ze wladze miasta i kosciol sie zdystansowal od tej uroczystosci. jesli chcesz powielac niemieckie klamstwa to najpierw zapoznaj sie z npd z siegburga, kto ja finansuje i zapytaj sie dlaczego na portalu siegburskim pisza o polskim nacjonalizmie (chodzi o nas boleslawiecki).
nie pisz wiecej tutaj to co niemcy chca abys napisal bo sam myslec nie jestes w stanie i nie obrazaj boleslawca i ich mieszkancow.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMAMrowka zaprasza