~majętny Stef napisał(a): Sześciodniowy dzień pracy to wyższe wskaźniki wzrostu gospodarczego dla rządu.
Będziemy robili więcej za tyle samo pieniędzy.
Rząd i ratingi światowe, banki zagraniczne i giełdy trzymają nas na powierzchni tylko dzięki temu wzrostowi gospodarczemu bo społeczeństwo wcale się dzięki temu nie bogaci a dostaje jeszcze większe rachunki do zapłacenia.

Pracodawca jest już tak opodatkowany że ledwo dyszy i trzeba mu dodać nowych sił w postaci pracownika robiącego dodatkowy dzień. Wtedy rząd znów podniesie podatek pracodawcy i znów na parę lat utrzyma się na powierzchni analityków z MFW.

No ale już 7 dnia pracującego nie wprowadzą i można przewidzieć co się stanie jak wzrost gospodarczy wyniesie 0 lub -1.

Pracodawca jest już tak opodatkowany że ledwo dyszy?????????? tylko tak gadają a z kąd te fury warte kupę kasy? ledwo dyszy to pracownik co robi za śmieszne pieniądze ,tak żę z twoim wpisem się nie zgodze.

Jestem pracodawcą. Pracuję 7 dni w tygodniu. Uważam, że jak kogoś stać to niech pracuje 3. Ja muszę opłacić ZUS, podatki, dzierżawy, kredyty na urządzenia do pracy. Od 3 tyg. powinienem leżeć w łóżku, bo się nie mogę doleczyć z przeziębienia, ale zatrudniłem kobietę , która po tygodniu od otrzymania umowy poszła na L4. Ona już 3 miesiące choruje, do świąt nie wróci. Musze pracować , bo innym się nie chce.

Ja już od mojej pierwszej pracy w życiu robiłem pon-sob. Nie miałem jeszcze przyjemności pracować od pon do pt, więc ja tego nie odczuję. Sobotę wolną to ja miałem tylko w szkole bo nawet na praktyce co drugą sobotę musiałem być...a nie sorry na stażu miałem wolną sobotę ale o była budżetówka. :)

Mój kumpel pracuje w ochronie zakładu i mu co tydzień wypada jakaś zmiana w sobotę i niedzielę i według przepisu przysługuje dzień wojny a on je widzi jak świnia niebo

~Ziutek napisał(a): Mój kumpel pracuje w ochronie zakładu i mu co tydzień wypada jakaś zmiana w sobotę i niedzielę i według przepisu przysługuje dzień wojny a on je widzi jak świnia niebo

No i lepiej żeby nie widział tego "dnia woJny" :P

Widzę że ta Papuga jest strasznie upierdliwa chyba lubi wojować.

~kanarek napisał(a): Widzę że ta Papuga jest strasznie upierdliwa chyba lubi wojować.

Mylisz się Serinusie canario :) Jestem niespotykanie spokojny człowiek ;)

Kwota wolna - to klucz do normalności.

Tylko KWOTA WOLNA oraz minimalna stawka godzinowa w wysokości 1/160 minimalnej pensji unormuje rynek pracy.

Umowy śmieciowe to owoce systemu przetargowego jaki wymyśliło państwo.
Ma być tanio a za jaką cenę urzędników nie interesuje.