PanM napisał(a): Polski rolnik może sprzedawać to co mu urośnie i to co wyhoduje .
Jednak w praktyce nie może bez zezwolenia nic przetwarzać.
Inaczej mogli byśmy wiele domowych produktów kupować na stosikach targowiska.
Tymczasem straż miejska uniemożliwia ludziom nawet drobną sprzedaż płodów działkowych.
Dopisane 26.07.2015r. o godz. 12:47:Polski rolnik może sprzedawać to co mu urośnie i to co wyhoduje .
Jednak w praktyce nie może bez zezwolenia nic przetwarzać.
Inaczej mogli byśmy wiele domowych produktów kupować na stosikach targowiska.
Tymczasem straż miejska uniemożliwia ludziom nawet drobną sprzedaż płodów działkowych.
PanM napisał(a): Jak to możliwe aby rolnik zaopatrywał się w " BIEDRONKACH ".
PanM napisał(a): Jak mamy żyć ?
PanM napisał(a): Problem właśnie tkiw w tym aby dać możliwość wypełnienia rynku żwności małym rodzinnym firmom producenckim a nie o to aby nabywcy jechali i szukalo po wsiach towaru.
Obecna polityka doprowadziła do tego że trudno na wsi znaleźć krowę , świnię , konia lub barana.
To raczej nie jest normalne i naturalne.
Jak to możliwe aby rolnik zaopatrywał się w " BIEDRONKACH ".
~nie łańcuchowi napisał(a):~B napisał(a): Komunały i populizmy w akcji. Czyli wybory się zbliżają jakieś??? Bo przecież moja racja jest mojsza.
Przydupas władzy się odezwał.Ludzie nie są aż tak durni .Nie dadzą się okradać i okłamywać bez końca baranie zakuty.