kto to rozumie ''Irokezie''? :)
kto to CHCE ZROZUMIEĆ? ;)

hemi napisał(a): Brak słów :(
Ile lat ma załozyciel tematu? Bo jak jakieś 10,czy 15 ,to może nie mieć pojęcia ,ale jak ktos starszy w miare kumaty ,to nie rozumiem :(
Aczkolwiek o 17:00 poza syrenami , to jakos reakcji ludzi (tam gdzie byłem) to nie widziałem :( Przykre :(

Też idąc miastem nie widziałam żadnej reakcji , wielu ludzi się zastanawiało (dość głośno)o co chodzi i dlaczego wyją syreny;( ;( . Ja natomiast stanęłam jak wryta , ciarki na całym ciele i szczerze mówiąc wzruszyłam się i popłakałam(taka była moja reakcja).

Słuszna reakcja . Nad klęską trzeba płakać ,tym bardziej ,że była to klęska na wielką skalę . Około 100 tyś, zabitych cywilów ,których ikt nie pytał o zdanie . Rozkaz padł z miękkiej kanapy w Londynie.

Chwała bohaterom !

Patrzalski napisał(a): Słuszna reakcja . Nad klęską trzeba płakać ,tym bardziej ,że była to klęska na wielką skalę . Około 100 tyś, zabitych cywilów ,których ikt nie pytał o zdanie . Rozkaz padł z miękkiej kanapy w Londynie.

Chwała bohaterom !

niemcy mowia
o 200 tysiacach w tym 90% cywili. 900 tys. ludnosc warszawy, 200 tys. zginelo, 300 tys. roboty przymusowe i obozy, 400 tys. przewaznie chorzy i starcy w generalnej guberni, w warszawie zostalo 1000 warszawiakow. warszawa byla pusta.

a twoi dzielnie czuwali za Wisłą

tak to prawda

Patrzalski napisał(a): Około 100 tyś, zabitych cywilów ,których ikt nie pytał o zdanie

Niemcy powinni rozpisać referendum.


Dopisane 03.08.2015r. o godz. 16:15:

Nie żebym bronił decyzji o rozpoczęciu powstania, bo w przeciwieństwie do was, profesjonalnych historyków i specjalistów od II wojny światowej, nie jestem w stanie jej ocenić. Ale jak czytam tekst, że nikt nie spytał mieszkańców, to śmiać mi się chce z ludzkiej głupoty.


Dopisane 03.08.2015r. o godz. 16:19:

Dzisiaj Patrzalskie, fobiaki i inne, siedząc sobie wygodnie w fotelu w mieszkaniu bez obaw, że im sufit spadnie na głowę, mogą sobie mędrkować, jak by to było, gdyby było inaczej. Ja nie wiem, wy tak, gratuluję nieomylności.

fobiak zawsze siedzial bez obaw, bo fobiakowi zaden wrog nie straszny, najpierw przekonuj pol polski, ze powstanie bylo sluszne a na koncu fobiaka. z iddiottami mam czesto do czynienia to nie dziwia mnie takie smiecie. czytalem, ze wg niemcow powstanie nie mialo zadych szans powodzenia, czyli z motyka na ksiezyc tak samo jak ty do polki z dzieckiem na reku biedronce podskakujesz bojac sie dziecka. niemcy do walki z powstancami skierowali dywizjon skaladajacy sie z samych zbrodniarzy, braly udzial rowniez zolnierze wlasowa jak i ukraincy. zadnych szans nie bylo na zwyciestwo ale byly duze szansa na wybicie mlodziezy i o to chodzilo bo polscy "wykleci" czy granatowi podczas wojny wybijali chetnie polakow. chcesz to zaczne tobie wyliczac nawet kobiety ciezarne.