~ napisał(a): Trzeba było zostać nauczycielami. Cwaniaczki były na tyle cwane, żeby to zrobić. A wy - płaczący nad swoją niedolą i nad luksusem nauczycieli - płaczcie dalej. I wypisujcie bzdety, bo tylko tak można to skomentować.
Wszystko ok tylko niech nie placza jak to zle maja... Nie brudza sie, nie mecza sie, sprawdziany/kartkowki sprawdzic calej klasie to kwestia 15 minut (moj nauczyciel matematyki zwykle sprawdzal je na lekcji gdy robilismy jakies zadania). Malo godzin tygodniowo, zwykle ludzie maja ponad 50h tygodniowo brak 2msc wakacji, zimowej przerwy...
Niektorzy powiedza jak to jest ciezko z mlodzieza. Mialem takich nauczycieli co wpadali na lekcje, kazali przepisac pol tematu z ksiazki do zeszytu, rozmowy etc. ich nie obchodzily, przeszli sie raz na jakis czas po klasie sprawdzajac czy wszyscy przepisali wszystko. Wyjasniali po krotce smetnie najwazniejsze rzeczy lub wzory przez 10min i tyle. 1, 2, 3 lekcja po czym niezapowiedziana kartkoweczka. 0 wczucia, 0 zaangazowania jak roboty, a rowiesnicy uczyli sie, ze trzeba kuc w domu bo na lekcji to tylko przepisywanie z podrecznika.
Teraz mi powiedzcie czy to serio taka trudna praca?