~DP napisał(a): Z natury jestem optymistką, i chociaż od życia dostałam wiele kopniaków, to wiem że jutro będzie jeszcze lepszy dzień.
Słabo,bo zapomniałaś droga DP o swoim założonym temacie :P :D
nie zapomniałam
obiecałam, że jeśli wpisów nie będzie, to temat zniknie
i tak się stało
zawsze odpowiem jeśli ktoś napisze
tak jak uczyniłam to teraz
[img=1493627711_l0hhkxm.jpg]
idę na spacer :)
Dopisane 20.07.2017r. o godz. 20:46:
eeeemeeeeeem
wrócilam! :) i nie opuszczę cię aż....
no,no :D ;)
;)
Tu i teraz
Nie jutro i nie wczoraj,
a dziś liczy się właśnie.
Nie koszmar i nie zmora,
i nie fantazji baśnie.
Nie to co nam się stanie,
nie to cośmy przeżyli,
lecz ciągłe przemijanie,
ulotność każdej chwili.
Bo mam takie wrażenie,
że nigdy nie umierać
to nie, żyć nieskończenie,
lecz żyć na tu i teraz.
autor
karat
:)
Dopisane 20.07.2017r. o godz. 21:13:
bo jeśli mam rospaść się na tysiąc kawałków to
przynajmniej z wdziękiem ;)
Spokojnego wieczoru i dobrej nocy Wam życzę :)
Dopisane 21.07.2017r. o godz. 20:16:
a tu :)
też muzyka...
:)
Dopisane 21.07.2017r. o godz. 20:21:
Ogród stary, co ciągle naznaczał nasz żywot
Liściem młodym, a potem żółknącą pokrzywą
Był każdej pory roku inną mi tajemnicą
I rodził się na nowo i umierał ze mną.
Wiosną płuca rozsadzał każdy oddech w zieleni,
Wiosną zmysły tonęły falą świateł i cieni.
Latem grały kolory, rumieniły miłością,
Latem suknie motyli napawały zazdrością.
Jesień wyła wiatrami i kłamała mi złotem,
Rdzą promienną czarując umierała tuż potem…
Zimą wszystko ucichło. Jeden dzień tylko znaczył,
Kiedy razem zasiadło czterech biednych bogaczy.
To był mój ogród zaczarowany.
Świat dziadka z babcią i jasnej siostry,
Świat kotów, strachów, buszu z pokrzyw,
Muszek w pajęczym trudzie zaplątanych
o kurczę ...
fajnie że ktoś to przypomniał bo ''ja zabył '' :D
kiedyś tu fajni ludzie pisali ...
po zmianach jakie się tu dokonały podejrzewam że nie będzie słodko wiec prośba do admina o ''temat tylko dla zalogowanych
niech ten temat przez tyldy nie zejdzie na psy ...
przepraszam psy :)
Kącik poezji natchnionego katolika:
O, Panie, coś stworzył
kwiaty aby pachły
i wiater coby wionął,
do ciebie szłem w pokorze,
by twoja miłość mnie nie odepchła.
Weszłem do twej chawiry
i zapach zapalonych świec mnie zemglił
więc bekłem i mi sie żygło.
Wyszłem bo dłużej zapachu
tych śmierdliwych kadzidłów nie zniesę. :D :D :D :D :D
CNC napisał(a): Kącik poezji natchnionego katolika:
O, Panie, coś stworzył
kwiaty aby pachły
i wiater coby wionął,
do ciebie szłem w pokorze,
by twoja miłość mnie nie odepchła.
Weszłem do twej chawiry
i zapach zapalonych świec mnie zemglił
więc bekłem i mi sie żygło.
Wyszłem bo dłużej zapachu
tych śmierdliwych kadzidłów nie zniesę. :D :D :D :D :D
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D 13X ;)
Dopisane 21.07.2017r. o godz. 20:32:
falco napisał(a): o kurczę ...
fajnie że ktoś to przypomniał bo ''ja zabył '' :D
kiedyś tu fajni ludzie pisali ...
po zmianach jakie się tu dokonały podejrzewam że nie będzie słodko wiec prośba do admina o ''temat tylko dla zalogowanych
niech ten temat przez tyldy nie zejdzie na psy ...
przepraszam psy :)
falco
to nie realne
tyldy są i będą ;)
temat założony dla rozluznienia
więc ;)
pitolimy
lubię to :D
Dopisane 21.07.2017r. o godz. 21:26:
KRAINA UCZCIWOŚCI - JAK ZIEMIA DZIECIŃSTWA...
Ernest Bryll
Kraina uczciwości – jak ziemia dzieciństwa
W trawach aż po kolana... Nieznająca świństwa
Półodwagi półprawdy biedy współmilczenia
Które częściej zalega niż kamień kamienia
Kraina uczciwości – gdzie środkiem topoli
Droga rozwija się – pylnie powoli
Po drodze wieczór jedzie w dwa myszate cienie
Z zapachem Narwi czystej – spokojnym zaśnieniem
falco napisał(a): o kurczę ...
fajnie że ktoś to przypomniał bo ''ja zabył '' :D
kiedyś tu fajni ludzie pisali ...
po zmianach jakie się tu dokonały podejrzewam że nie będzie słodko wiec prośba do admina o ''temat tylko dla zalogowanych
niech ten temat przez tyldy nie zejdzie na psy ...
przepraszam psy :)
Wstałem o piątej...] (wiersz klasyka)
Jacek Podsiadło
Wstałem o piątej. Był tam, gdzie go zostawiłem
wczorajszego wieczoru: nowy, pachnący świat.
Łodygi nabite sokami jak strzelby.
Z każdym oddechem utleniały się w głowie
dwa świeże sny o tobie jak dwa sekrety alkowy.
Zostało trochę popiołu tam, gdzie wczoraj widziałem
grupkę tubylców przed blokiem, na plastikowych krzesłach,
w cieniu pojedynczego drzewa, przy grillu.
Ponura karykatura obozu pod gołym niebem
Szoszonów, Tarahumarów, Ajnów lub Tuaregów.
Zew jest zapewne ten sam. Czyją karykaturą
jestem ja? Nie chodzę między ludźmi w płonącej odzieży,
występuję dość często, jak pospolita roślina,
moje znaczenie jest wyolbrzymione, dotknij mnie
i sprawdź.
wspaniałego :)
Dopisane 22.07.2017r. o godz. 20:01:
popadało trochę
a jaka jest prognoza na jutro? :)
prognoza na jutro
Vragoo
czas wyczekiwać jutra, postawić kropkę nad tu i teraz,
wypełnić kieszenie, niby na zapas, niby z przekory,
by nas nie zabrakło.
jak być zapamiętanym? jak najbardziej.
wszystko przed nami. w tyle zostały antarktydy,
bieguny zdobyte przez serca, epoki lodowcowe,
susze i zjawiska, o których nie warto pamiętać.
ślepym uliczkom przywróciłaś wzrok.
prowadzą do domu. musiał się wyhulać wiatr.
:)
Dopisane 22.07.2017r. o godz. 21:40:
Wolność
Napisane przez Marcin
w Codzienność
Gra wantów na wietrze, portowe fałów wydźwięki
uspokajająca tonacja, pływająca na żaglach
to znów ja pośród fal, to znów ja pośród gór
zdarte podeszwy do kości, grzane piwo na rozgrzewkę
schroniskowe przygody, dziwnej treści opowieści
Żeglarz, murarz, tynkarz, akrobata, łazik
człowiek od zadań specjalnych, czy coś takiego
taki sobie ja pośród takich oto was
z uśmiechem, to z łzami w oczach
przemierzam czas w szerz i wzdłuż
dźwigając balast minionych lat
dźwigając brzemię niedosytu i tęsknoty
lgnę jak ćma do lampy, oślepiony blaskiem
znów się parząc, lecz nie poddając się
trwam stojąc naprzeciw ludziom, pod prąd
ratunkowy węzeł wokół szyi zaciśnięty
teraz już tylko dopłynąć do brzegu
wejść na kilka szczytów góry
zobaczyć poza oczywistymi granicami
uśmiechnąć się przeznaczeniu w twarz
i iść do przodu, ciągle iść…
:)
i nikt nie skomentował :)
dobrej nocy wWam życze
Dopisane 23.07.2017r. o godz. 08:58:
popatrzyłam dzisiaj w lustro i
szczotka do włosów?
a co to takiego?[img=1500792984_2wgldmc.jpg]
Zróbmy psikusa.
Zróbmy psikusa
na duszy rozweselenie.
Zbyt wiele na świecie
smutku i powagi.
W dobrym nastroju
znajdźmy ukojenie.
Rozkwitną uśmiechem
nasze szlaki.
Śmieszni są ludzie
puchnący od dumy.
Szpileczką spuścimy z nich
zbędne powietrze.
Widzieć swoją małość,
nie daje nam ujmy...
A moje wady
są najśmieszniejsze.
Gdy więc gdzieś spotkasz
kogoś do mnie podobnego...
Nie sądź, że będzie cię
od razu czarować...
Nie jest posiadaczem
pałacu złocistego...
Nieśmiałość wpierw schowa,
nim zacznie całować.
;)
Oskar Wizard
Wspaniałego dnia Wam życze
spokojnego wieczoru i dobrej nocy :)
Dopisane 24.07.2017r. o godz. 18:29:
:)
szeptem
Kocham jutro
Kolejny dzień zamyka bramy
I słońce w głębi mórz się skryło,
Oto czas przeszły dokonany
To już historia, to już było
Niczego zmienić w tym nie mogę,
Lecz przez zakręty życia mego
Mogę wyruszyć w dalszą drogę
Z nadzieją nową i dlatego
Kocham jutro
Z jego każdą obietnicą
Z jego wielką tajemnicą
Kocham jutro
Kocham jutro
Co porwane myśli sklei
Które bratem jest nadziei
Kocham jutro
Kocham jutro
Co mi każe mylnie sądzić
Głupio pytać, ciężko błądzić
Kocham jutro
Kocham jutro
Co objawi mi ład życia
W zadziwieniu i w zachwycie
Kocham jutro...
Jutro ciekawi mnie ogromnie
Jest szansą, która wszystko zmienia,
Dlatego nie spisuję wspomnień
Ale notuję swe marzenia
Marzenia kształt szalony mają
Są rozpalone do białości
I chociaż rzadko się spełniają
To nie umniejsza mej miłości
Kocham jutro
Kocham świt w Ardeńskim Lesie
Co odmianę mi przyniesie
Kocham jutro
Kocham jutro
Kocham życie w ciągłym biegu
Ślad na piasku, ślad na śniegu
Kocham jutro
Kocham jutro
Kwiaty, co twój balkon zdobią
Nuty, które się sposobią
Kocham jutro
Nie patrz smutno
Odgoń z czoła chmurę ciemną
Dłoń mi podaj i wraz ze mną
Kochaj jutro...
Kocham jutro
Z jego każdą obietnicą
Z jego wielką tajemnicą
Kocham jutro
Kocham jutro
Co mi każe mylnie sądzić
Głupio pytać, ciężko błądzić
Kocham jutro
Kocham jutro
Co objawi mi ład życia
W zadziwieniu i w zachwycie
Kocham jutro...
Kocham, kocham, kocham...
W.M.
Dopisane 25.07.2017r. o godz. 21:08:
:)
lepiej pózno niż wcale :)
WIERSZYK WAKACYJNY
(Do Leona Stępowskiego)
I cóż, kochany Panie Leonie,
czy byłeś Pan już w lesie?
czyś widział, jak się pasą konie?
słyszałeś, jak gęś drze się?
Po stawie jak pływają kaczki
i zboże jak chwieje się,
modre bławaty, krasne maczki,
puch jak się z wiatrem niesie?
Czy lis oddychał już jedliną,
pod sosną czyliś dumał,
czyliś zapoznał się z gadziną
i z wierzbą się pokumał?
Czyś dopadł gdzie, jak sroka skrzeczy
w oborze bydło ryczy? -
Czyś znalazł wszystkich kopę rzeczy,
które mieć dusza życzy?
Czyś widział pawia na ogrodzie,
pod chatą dzieci płowe?
Czyś pochylony stał ku wodzie
na fale patrząc nowe?
Na fale patrząc, jak kołują,
gdy wodne muchy kroczą,
jak żaby na się nawołują,
siąpisz - a w topiel skoczą?
Czyliś odnalazł w leśnej głuszy
tych świerków kilkunastu,
ten czar, co Polskę budzi w duszy?
Czy tęsknisz już ku miastu?
Czyś się przypatrzył na obłoki,
jak płyną wiecznie świeże?
Czyś już jest młodszy o te roki,
które ci smutek bierze?
Czy się już czujesz odmłodzony,
jak chłopiec, jak młodzieniec?
obok żywiołów, dzieci, żony
czujesz się pan czy jeniec?
Czyliś odzyskał już swobodę
i myśl, tę myśl pogodną,
i chęć tych dążeń, co są młode,
bo dusza tych jest głodną?
Czyli gdyś w lesie legł na krzewach,
czy ścieżką kiedyś chodził,
czyś poznał Elfy po ich śpiewach,
Bóg leśny czy cię zwodził?
A gdyś to wszystko już przeczytał,
gdyś wszystko już zrozumiał,
to rozważ, żem Cię listem witał,
jak myślę, jakem umiał.
Powinienem z wiatrami po ulicach się włóczyć,
W tłoku miast, podchmielony, najradośniej się chwiać,
Od andrusów, dryndziarzy powinienem się uczyć
Gwizdać, kląć, pohukiwać na psiakrew i psiamać!
Od rynsztoka do ściany zygzakami się toczyć,
Ranyjulek! swobodny, bezpański, jak pies!
Sińce łapać na słupach, w zbiegowiskach się tłoczyć,
Na parkany wdrapywać się wiosną po bez!
I kapelusz dziurawy liliowemi kwiatami
Na swą chwałę ustroić i na chwałę swą chlać,
I znów, w kwiatach się włóczyć po ulicach z wiatrami,
Podnieś łeb, gwiazdy łykać i na nogach się chwiać!
Z tomiku Sokrates tańczący
J.T.
Dopisane 26.07.2017r. o godz. 20:41:
SPOSTRZEŻENIE
Opublikowano: CZWARTEK, 15, SIERPIEŃ 2013 00:00
W naturze nie ma linii prostej,
Ludzki to wymysł sztuczny,
Patrząc w skłębione żyworosty,
Chaosu, chaosu się uczmy.
Pogięty, kręty i strzępiasty
Jest każdy stwór w naturze,
A prostą linią łączą gwiazdy
Głupcy i tchórze.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.