falco napisał(a): :D
wierz mi ''gofer''
nie śmieję się teraz z tego że ''piesek wrócił''
oj nie z tego ... :D

Mam mala wiare.

kc napisał(a): [img=1452511832_7wkfb07.jpg]

piękny ten piesek :)

kc napisał(a): Mnie cieszy, że piesek się znalazł. Po dwóch tygodniach, kiedy już nie było nadziei, że się odnajdzie wystarczył jeden wpis i tadam.... piesek jest.

[img=1452510371_7wcrzxr.jpg]

a ta fotka jeszcze lepsza :)

słodziak :) fajnie że się znalazł.

Ale cała sprawa ogólnie śmierdząca na kilometr.
Znajduję psa , zgłaszam to wszędzie na SM przede wszystkim i czekam. Oczywiste jest ze piesek rasowy zadbany to jest czyjś. Czasem to może trwać kilka dni bo pieseł może nie być tutejszy. Ktoś kto oddaje znalezionego pieseła postępuje nierozważnie. Pieseł jak sie zagubi może przejść dużo kilometrów w zupełnie obce miejsce

Moim zdaniem jakaś nadgorliwość ze strony osoby która go znalazła, nadgorliwość i złośliwość na zasadzie nie oddam bo skoro nie upilnowany uciekł to znaczy że właściciel jest jakimś złym właścicielem i lepiej znaleźć mu inny "kochający dom" i nie zasługuje na to by mu zwrócić psa.

falco napisał(a): chłopcy :)
więcej odwagi może w pisaniu ...może konkretnie ?

Twoja córka zgłosiła znalezienie psa w jakimkolwiek urzędzie?


Dopisane 11.01.2016r. o godz. 16:43:

~XL napisał(a): Oczywiste jest ze piesek rasowy zadbany to jest czyjś

Zdrowy rozsądek tak by właśnie podpowiadał. Tylko co, gdy rozsądku brak?

Panie Falco, niech już Pan przestanie sobie żarty stroić z ludzi. Od początku wiedział Pan komu córka psa oddała. Czego Pani Patrycja nie wytłumaczy się z tego, że wprowadziła w błąd nie tylko mnie, ale również osobę, której psa przekazała - stwierdziła, że piesek ma rok i jeszcze mu nowe imię nadała, cóż za wspaniałomyślność! Dość, że wybawiła pieska od "okropnych" właścicieli to jeszcze nadała mu nową tożsamość i to jak szybko, w ciągu kilkunastu godzin! Cóż za kreatywność! Szkoda tylko, że luki w pamięci. Trochę lecytyny i będzie lepiej.