Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Wróć do komentowanego artykułu:
Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych".
~Ku pamięci niezalogowany
25 lutego 2016r. o 14:57
Sławomir:
"W mojej rodzinie był taki furman, którego "wspaniali bohaterowie", bydlaki pokroju "Burego" (...), zastrzelili, bo miał dobrą furę i konia.
A był ojcem czwórki dzieci, dobrym gospodarzem i wierzącym człowiekiem.
Zginął, bo modlił się do tego samego Boga, ale w innym języku i w inny sposób."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Ku pamięci niezalogowany
25 lutego 2016r. o 14:59
"U Artyszewicza - młody chłopak, który wyskoczył z płonącego domu w śnieg, a jeden z ludzi "Burego" wziął bagnet i wbijał jak w siano, by go dobić.

Artyszewicz miał dziesięć lat."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Ku pamięci niezalogowany
25 lutego 2016r. o 15:01
- Partyzanci polscy otoczyli...

- Siano pod domami i płomienie...

- Poparzony jeden biegł z powykręcanymi rękami...

- Ona była w ciąży, a z jej spalonego brzucha wypadł noworodek...

- Taka piękna, a z tego nerwa do końca życia miała sine usta...

Potwierdzenie ich wspomnień można znaleźć w aktach śledztwa prowadzonego przez Instytut Pamięci Narodowej.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
25 lutego 2016r. o 15:03
~Ku pamięci napisał(a): "U Artyszewicza - młody chłopak, który wyskoczył z płonącego domu w śnieg, a jeden z ludzi "Burego" wziął bagnet i wbijał jak w siano, by go dobić.

Artyszewicz miał dziesięć lat."


"- Jeden jest Jezus, więc jak to mogło być, że człowiek strzelał do niewinnego dziecka? - pyta batiuszka."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Ku pamięci niezalogowany
25 lutego 2016r. o 15:05
"Mikołaj Sacharczuk, blisko 90-latek. Kufajka, wysokie kozaki, twarz pomarszczona.
- Jak przyszli "wyklęci" - mówi - to nasi ich nakarmili, napoili. A oni po tym rzucili siano, podpalili.

Część ludzi zamknęli w jednym budynku. Uciekali oknami, ale zaraz kule szły i ludzie płonęli.

Widziałem kobietę z dziećmi, palnęli ją w jelita, a córeczkę, taka malutką, w krocze. Dobrze pamiętam, bo 15 lat miałem.

Ludzie niewinni, tylko innej wiary, dzieci. A jeszcze zwierzęta. A co człowiekowi wtedy bez konia?"
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Zasłużony wyklęty - ku pamięci niezalogowany
25 lutego 2016r. o 15:10
Dowodzony przez Romualda Rajsa ps. "Bury" oddział Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego do wsi Zaleszany wkroczył 29 stycznia 1946 roku.

"Bury" zwołał zebranie mieszkańców w jednym z domów, zamknął drzwi i budynek został podpalony.

Partyzanci strzelali do uciekających.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Ku pamięci niezalogowany
25 lutego 2016r. o 15:12
Zabito też tych, którzy nie chcieli iść na zebranie, jak rodzinę Niczyporuków - małżeństwo i troje dzieci.
Nie poszli, bo byli biedni, wstyd im było tak bez butów.
Gdy Grzegorz Leończuk uciekał ze swojego domu, został zastrzelony z dziećmi: 3-letnim i 6-miesięcznym.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
25 lutego 2016r. o 15:14
Ci "żołnierze" powinni się nazywać nie wylęci tylko PRZEKLĘCI !!
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMAMrowka zaprasza