~ napisał(a): "Rada rodziców praktycznie może występować z wnioskami i opiniami we wszystkich sprawach szkoły. Z wnioskami i opiniami może występować do dyrektora szkoły, rady szkoły, samorządu uczniowskiego, organu prowadzącego szkołę oraz organu sprawującego nadzór pedagogiczny nad szkołą.
Rada rodziców opiniuje przedstawiony przez radę pedagogiczną odpowiednio zestaw programów wychowania przedszkolnego lub szkolny zestaw programów nauczania i szkolny zestaw podręczników. Ponadto w uzasadnionych przypadkach rada rodziców może wystąpić do rady pedagogicznej o dokonanie zmian odpowiednio w zestawie programów wychowania przedszkolnego, szkolnym zestawie programów nauczania lub szkolnym zestawie podręczników, z tym że zmiana w tych zestawach nie może nastąpić w trakcie roku szkolnego.
Rada rodziców opiniuje program i harmonogram poprawy efektywności kształcenia lub wychowania szkoły....
...Rada rodziców opiniuje projekt planu finansowego składanego przez dyrektora szkoły.
Rada rodziców może gromadzić fundusze z dobrowolnych składek rodziców oraz innych źródeł w celu wspierania działalności statutowej szkoły.
Rada rodziców jest społecznym organem reprezentującym wszystkich rodziców uczniów szkoły. Kadencja rady rodziców trwa jeden rok szkolny. Rada rodziców współpracuje z dyrektorem szkoły, radą pedagogiczną, samorządem uczniowskim oraz organizacjami (z wyjątkiem organizacji politycznych) działającymi w szkole. Terenem działania rady rodziców jest budynek szkoły. Rada rodziców może podejmować działania również w innych miejscach, w których przebywają uczniowie w trakcie realizacji przez szkołę zadań dydaktycznych, wychowawczych lub opiekuńczych."

Znakomicie -brawo, teraz wystąp do powiatu ,dyrektora o sprawdzenie tej teorii.

Wiele dyskusji tutaj jest na zasadzie życzeniowej. W końcu ktoś sprawdził podstawy prawne. Nie wymagajmy od rodziców, pracujących społecznie, by zanli zawiłości prawa. Pomagajmy im wszyscy, by czuli nasze wsparcie. Takim wsparciem jest własnie wyciąg z ustawy.
Dlatego RR może dziś wystąpić z pytaniami, wnioskami.. na podstawie konkretnego artykułu Ustawy.

To czy p. Krzyszczak poważnie potraktuje czy bedzie sprawie łeb ukręcała, to inna para kaloszy.

Pamietajmy, że starostwo chciało przenieść szkołę specjalną do II LO. Tylko po to był im tam potrzebny mierny, bierny ale wierny dyrektor szkoły. Miał to załatwić. Ale, nie udało się. Tamta Rada Rodziców była tak naprawdę "wybrana" pod dyrektora. Swój swego. Jak teraz widzimy jeszcze w tle z łapówkami-podarkami. Dlatego "udało się" nie rozstrzygnac konkursu na dyrektora w czerwcu. Dlatego mierny ale wierny jest teraz pełniącym obowiązki. Czytaj, wsadziliśmy swojego dalej, choć nie jest dyrektorem ale wiemy co się dzieje i bedziemy tłumić rozruchy zanim wypłyną na zewnątrz. Dlatego dyrektor bojkotuje rady pedagogiczne nie przychodzac na nie. Ale nikt mu nic nie zrobi z organu nadzorującego, bo organowi jest on tam potrzebny. Kazdy inny zaangażowany w rozwój tej szkoły spowoduje, że plany i knowania organu prowadzącego spełzną na niczym. Starostwu rozwój tej szkoły jest nie na rękę.
A szkoda, bo jak widac teraz uczy się tam fantastyczna młodzież z jeszcze fajniejszymi zaangażowanymi rodzicami. Efekty matur z matematyki... biją na głowę pozostałe szkoły ponadgimnazjalne w powiecie i nie tylko.

Naprawdę nie widzicie tego?

Pomóżmy walczyć rodzicom jak możemy o tą szkołe bo jest tego warta! O Szkołę. Nie o jej dyrektora.

Guzik warto.
Ta sama szkoła nie przyjęła uczennicy przyjezdnej z innego miasta tłumacząc że może zaniżać u nich poziom.
Ta uczennica skończyła liceum prywatne z wyróżnieniem i politechnikę ze średnią 5. Potem zrobiła drugi fakultet.
Szkoła kolesiów i tyle.

Szkoła nie przyjęła, czy pelniacy obowiazki dyrektora?
Warto sprawdzić, czy dyrektor w ogole podniósł sprawę na Radzie Pedagogicznej. I czy to Rada podjęła taką decyzję, czy w ogóle nic nie wiedzieli?

W niczym to nie pomoże sprawie o której piszesz, ale może to następny kamień do tego żeby tą miernotę wywalili na zbity pysk.

~ napisał(a):

~kazek napisał(a):
Prawdziwie troskliwi "rodzice swoich pociech", jeszcze się okaże (patrząc na zmiany w tłumaczeniach dyrektora) że sami ten miód wypili :-)

Każdy ma prawo wypic nie tylko Miod,ale nie na terenie szkoły.

Ha, ha, ha. Jak się okazuje- potwierdził to dyrektor szkoły- miód pitny rzeczywiście wręczono "rodzicowi swojej pociechy". Czy to ten co brał udział w komisji konkursowej wybierającej dyrektora tej szkoły?

Sprawa rozliczeń funduszy zarządzanymi przez rady rodziców to chyba temat od zawsze niejasny ....nigdy nie wiadomo na co ta kasa idzie , dlatego nie płacę żadnych komitetów ....

~ napisał(a): Szkoła nie przyjęła, czy pelniacy obowiazki dyrektora?
Warto sprawdzić, czy dyrektor w ogole podniósł sprawę na Radzie Pedagogicznej. I czy to Rada podjęła taką decyzję, czy w ogóle nic nie wiedzieli?

W niczym to nie pomoże sprawie o której piszesz, ale może to następny kamień do tego żeby tą miernotę wywalili na zbity pysk.

nazywał sie Denicki.

Pracownicy RIO twierdzą, że żadnych prezentów nie otrzymali:

- To nieprawda, wyjaśnialiśmy to niedawno MSWiA - mówi Stanisława Olejnik, Naczelnik Wydziału Kontroli RIO we Wrocławiu. - Inspektorzy osobiście oświadczyli, że żadnej ceramiki nie dostali i że nie proponowano im żadnych upominków. A gdyby proponowano, to na pewno nasi pracownicy niczego by nie przyjęli. Osobiście na każdym spotkaniu przypominam pracownikom o postawie kontrolera i o tym, że nie wolno przyjmować prezentów. Byliśmy także szkoleni przez przedstawicieli Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

fajny tekst ,ale ,,żadnej ceramiki nie dostali,,i tu powinna się zakończyć wypowiedź ,dalsze ,,a gdyby proponowano to ...niczego by nie przyjęli,, to potwierdzenie przestępstwa i mam nadzieję iż zgłosili organom ścigania.