k1p napisał(a): Nie chce nikogo urazić, ale moim zdaniem autor ogłoszenia nie ma racji. Czas leci, a mieszkanie, jak i jego otoczenie siłą rzeczy będzie wymagało jakiegoś wkładu finansowego. No i nie każdy kupuje mieszkanie na kredyt. Niektórzy kupują za gotówkę i chcą mieć święty spokój. Opłacony fundusz remontowy daje pewien komfort i spokojną głowę. Mając wybór, już wolę martwić się o dachówki na domku jednorodzinnym niż, czy sąsiad zrzuci się na pomalowanie klatki, czy nie. Naprawdę, musiałoby być naprawdę zgrane i umiejące że sobą współpracować sąsiedztwo, aby takie przedsięwzięcie udało się i przetrwało.
Fajna propozycja do pierwszego poważnego remontu. Dopisane 18.12.2016r. o godz. 16:36:
Gdyby wszyscy ludzie myśleli tak jak Ty , nikt nie budował by domów ....bo za kilkanaście lat trzeba coś remontować . Uwierz mi na słowo pisane , są ludzie którzy cenią sobie niezależność . Piszesz że opłacony fundusz remontowy daje Ci komfort . Może . Zauważ , że funduszu nie opłaca się raz , ale co miesiąc płacisz od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych. Mało tego płacisz zarządcy za każdy metr swojego mieszkania co miesiąc . Tak naprawdę , Ty i inni mieszkańcy bloków finansujecie jego (lub ich) wypłaty , co miesiąc . Przez ile lat ? Nie , dziękuję za taką propozycję .
W sumie to Ci się dziwię ( bo wiem, że mieszkasz w bloku we własnym M :) ) , dlaczego Kupiłaś mieszkanie na własność i decydujesz się ponosić co miesiąc takie opłaty jak wymieniłem wyżej. Przecież lepiej jest wynajmować :P Płacisz gościowi powiedzmy 1000 zł i nie interesuje Cię nic , żaden fundusz , pensja ząrzadcy itp. Mało tego , nawet w środku w mieszkaniu nie interesuje cię żaden remont czy naprawy , bo koszty ponosi właściciel. Cudowne rozwiązanie - prawda? Jest tylko jedno ale , które mam zawsze na uwadze .
Dziś gdy jesteś piękna i młoda ;) (jak młody bóg :] ) nie myślisz o tym że za 20 - 30 lat będziesz mieć jak większość " blokersów" emeryturę w kwocie ok .1000 zł . Opłacisz czynsz , fundusz , ogrzewanie , ciepłą wodę i za co przeżyjesz? Z drugiej zaś strony możesz kupić jedzenie , lekarstwa , opłacić telefon ,internet , prąd, gaz ..... i nie opłacać czynszu i funduszu . Po kilku latach Twoje mieszkanie będzie tak zadłużone we wspólnocie , że przejma je za darmo . U mnie sprawa jest prosta , mam pieniądze opłacam prąd , gaz , wodę, internet , telefon itp. Jak nie mam odcinają. ALE MIESZKANIA ZA DŁUGI ŻADNA WSPÓLNOTA MI NIE ODBIERZE .Oczywiście mam nadzieja że i Ty i ja i cała reszta przyszłych emerytów 1000+ będziemy żyć długo i w znakomitym zdrowiu w swych własnych mieszkaniach.
Jak to mawia mój znajomy " punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"
Pozdrawiam.
ps.
Jeszcze jedno.
Policz ile byś odłożyła przez wszystkie lata płacenia czynszu i funduszu.
Powiedzmy 300 zł/ m-c przez tylko 30 lat :> (delikatnie licząc)
Wiesz .....za te pieniądze mogłabyś kupić drugie mieszkanie , tym razem bezczynszowe :D