Szczerze? Będąc kierowcą nie doświadczyłam uprzejmości ze strony bolesławieckich kierowców. Czasem tylko gesty. Mimo, że zawsze staram się być fair i w miarę możliwość ułatwić innym, a tym samym sobie jazdę.
Kultury jazdy nauczyli mnie nasi zachodni sąsiedzi (cokolwiek o nich myślicie). Daleko nam do nich, bardzo daleko. Pozwalam sobie to stwierdzić, bo jeżdżę bardzo dużo po Niemczech jako kierowca.
Ale problem tkwi zupełnie gdzie indziej.
Chodzi o mentalność, o szacunek do innego człowieka, czymkolwiek się porusza. Nasz tryb życia, podejście do niego, gdzie auto jest wyznacznikiem statusu w społeczeństwie, a nie narzędziem - będzie tak, jak jest.
Szanujmy się nawzajem. Niby proste, a jak trudne.

~~zawodowy driver napisał(a): A może by tak przed świętami zmienić temat i napisać coś o kulturalnych kierowcach - ich też nie brakuje. Zbyt dużo jest nienawiści, jeden mądrzejszy od drugiego a tak naprawdę problem nie leży w tym kto czym się porusza tylko jakim człowiekiem jest kierowca.

Dokładnie, tak, na szczęście jest więcej kulturalnych niż chamowatych.
Proponuję wyjść do ludzi, na miasto, niż męczyć forum 24 na dobę i pisać o swoim niezadowoleniu : )