~~ napisał(a): Teatr z Hiszpanii - Niedźwiedzie- kosztował ok. 20 tyś zł.
Nowak za Gliniadę zażądał 45 tyś.zł.
Organizatorzy zaproponowali za Gliniadę Nowakowi - 20 tyś. - ODMÓWIŁ!!!!!!!!!!!!!!!
Odpowiedzcie sobie sami. W tym szaleństwie jest metoda, awantura daje mu większą promocję, bo ludzie wolą czytać złe informacje. Kogo interesuje dobra, grzeczna wiadomość?

20 tys. dla pięciu Hiszpanów to ile wychodzi za występ jednego artysty? Porównaj to sobie z "kosztem" jednego Glinoluda, jak miało ich być setki. I dopiero pisz o pieniądzach.

~~nostradamus napisał(a): To sekta, Nowak to dużego kalibru manipulant.

A to ciekawe. Masz jakieś wiadomości .Może mu przyłożysz mocniej ?

źle zadane pytanie, dlaczego kwota oczekiwana przez Pana Nowaka jest nieakceptowana?

Crowdfunding i po sprawie.

Samorządy niech się zajmują remontami dróg, szkół itp. a nie gliną czy niedzwiedziami.

skorn napisał(a): Crowdfunding i po sprawie.

Samorządy niech się zajmują remontami dróg, szkół itp. a nie gliną czy niedzwiedziami.

To nie jest takie głupie.
Mniej forsy dla samorządów , więcej swobody dla ludzi.Imprezki sami sobie sfinansują.

raczej z tego nie było by imprezki ...
wiesz orientacyjnie ilu ludzi tam pracuje wliczając sprzątaczki kucharki i pokojowe ?
ja bym stawiał na jakieś coś typu ''ownerfounding'' ;)

Na oko robi tam ponad dwadzieścia osób. Nie wiadomo jak im tam płacą .Gdyby miasto nie wydawało na imprezy trzeba by organizować sponsorów prywatnych.To chyba ma największy sens. Ratuszowi nie potrafią bo nie do tego są zaprogramowani.Komuna ma sie dobrze i tyle.

~~Mirosława napisał(a): źle zadane pytanie, dlaczego kwota oczekiwana przez Pana Nowaka jest nieakceptowana?

Z tego co wiem Bogdan Nowak w tym roku nie oczekiwał żadnej kwoty, nie składał miastu żadnej oferty organizacji Gliniady i nie był też pytany o możliwość jej zorganizowania.

Zatem o jakiej "kwocie oczekiwanej" piszesz?

Obie strony doszły widocznie do wniosku, że nie chcą sponsorować Gliniady, obie mają inne wydatki. Miasto ma swoje pomysły na promocję a Bogdan chyba dał sobie spokój z uszczęśliwianiem bolesławian na siłę imprezą, której finansowanie przez lata spoczywało w dużej mierze na jego barkach.

Bolesławianie raczej chcą Gliniady, ale nie zależy im ma niej na tyle, aby kogokolwiek skłonić do jej finansowania czy organizacji.