GosiaG napisał(a):

~Iza napisał(a): Gosia, w gnozy to Ty nie wierz.

Ojoj Iza ,ale ja jestem...
... holistyczną gnostyczką .
Proszę więc nie obrażać moich uczuć religijnych :P


Dusza, jest- jak mi wiadomo- rodzaju żeńskiego, a w/g mnie ciało nie jest jej pojemnikiem tylko emanacją W. Jaźni ;)

Ależ, Gosiu, daleka jestem od obrażania uczuć religijnych, z prostego powodu. Nie mój cyrk i małpy nie moje. Ale o swoje "uczucia" religijne dbam, ba nawet je pielęgnuję :D .
Holistyczna gnostyczka, powiadasz. A co to za zwierz? Taki eklektyzm religijny? Pieśni nad pieśniami są śliczne, ja jeszcze gustuję w Psalmach, choć i Koholetem nie wzgardzę, nie wspominając o Mądrości Syracha itd ;)
Pozdrawiam :)

Pannazdzieckiem napisał(a):

GosiaG napisał(a):
... holistyczną gnostyczką .

A cóż to takiego jest ?

''- Gdy ja używam jakiegoś słowa- powiedział Humpty Dumpty z przekąsem
-oznacza ono dokładnie to, co mu każę oznaczać… ni mniej, ni więcej.'' :P

'Alicja w Krainie Czarów'


Iza, a która to z Pieśni nad Pieśniami podobała Ci się najbardziej ?:D

GosiaG napisał(a): ...
Iza, a która to z Pieśni nad Pieśniami podobała Ci się najbardziej ?:D

Pieśń Piąta, choć i inne też są świetne. Kiedyś mój kumpel stwierdził, ze ten utwór (całość) to niezły pornos, jeżeli czyta go się dosłownie :D
Pozdrawiam :)

~Iza napisał(a): Kiedyś mój kumpel stwierdził, ze ten utwór (całość) to niezły pornos, jeżeli czyta go się dosłownie

No to sama powiedz czy to nie jest genialne, napisać jawnie o rzeczach ukrytych ;)

GosiaG napisał(a):
No to sama powiedz czy to nie jest genialne, napisać jawnie o rzeczach ukrytych ;)

Czy ja wiem, jeżeli coś jest jawne, trudno mówić, że jest ukryte. Raczej o interpretację chodzi. Biblia tak w ogóle jest genialna, a jak mawiał mój ulubiony święty, to taka Księga, w której i osiołek brodzi i słoń się nie utopi...
Tak na marginesie, to chyba interpretacja Oblubienicy jako Jerozolimy uratowała "Pieśń nad pieśniami" przed okiem moderatora i skądinąd ta wdzięczna księga nie wyleciała z kanonu :D
Pozdr. :)

Zastosowana autokorekta

...
Sadze, ze to sie da usadowic nie tylko w "antropologicznej kompatybilnosci"...
BPM-ie, możliwe, ale uważam, że umysł może trochę zbłądzić, nasze poznanie jest częściowe.
Pozdr. :)

http://prawy.pl/rodzina/4989-abortowane-dziecko-zyje

człowiek czy nie człowiek?


Dopisane 14.02.2014r. o godz. 22:25:

Trudne pytanie, co? Gdy już wyszło z brzucha, to nie tak łatwo powiedzieć, że to tylko płód, który można spłukać w kiblu.

Dla mnie zygota ludzka, to już Człowiek.
Rzeczywiście trudny temat... tylko dla kogo?
Dla mnie nie!
Czytam i słucham o tym. Ciekawi mnie, co będzie dalej i... bardzo życzę temu młodemu, silnemu Człowiekowi, aby przeżył i żył.