~Narzeczona Śmierci napisał(a): A ja myślałem że na Lubańskiej jest rzeżnia a nie lecznica ten kot mógł żyć bo jak by miał krwotok wewnętrzny to by nocy nie przeżył.pani doktor Marta S. z ulicy Sztas.napewno by go uratowała.bo taniej dla miasta uśpić jak leczyć bo jak się zaoszczędzi na zwierzętach to premie będą większe.Jeżeli nie mam racji to prosze mi napluć w morde.
To co sama kiedyś doświadczyłam z moim psem, to pani doktor ze Staszica też by nie odebrała telefonu i nie przyjęła poza godz. otwarcia lecznicy. Byłam jej stałym klientem, moje zwierze było jej stałym pacjentem przez ileś lat i w sytuacji bardzo ciężkiej kiedy udało mi się w końcu po nachalnym wybieraniu numeru telef. dodzwonić usłyszałam tekst: co ja mogę pani zrobić, proszę przyjść jutro. Dosłownie. Natomiast p. P. Klasa przyjmie zawsze o każdej porze dnia i nocy. Bo zwróciłam się do niego nie będąc Jego klientką.