Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Szkoła języka angielskiego dla dziecka

~zetka niezalogowany
7 sierpnia 2013r. o 21:55
~ napisał(a): a czym sie rozni material przerabiany na prywatnych lekcjach czy tam w szkole jezykowej od tego co jest zaplanowane do nauczenia sie w zwyklej szkole??


o,dobre pytanie.material jest ten sam,bo co mozna innego wymyslic dla poszczegolnych grup zaawansowania.Ucza sie pewnie tego samego co w szkole zwyklej,tylko z innej ksiazki.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Mama niezalogowany
7 sierpnia 2013r. o 23:58
A pomyśleliście o tym, że w klasie jest 30-stka dzieci i nie sposób, każdemu poświęcić więcej czasu na konwersację czy wytłumaczenie tematu, przy dwóch godz. angielskiego w tygodniu? Mam 10-letniego syna i również od tego roku planuję wysłać go na jakieś dodatkowe lekcje. W dzisiejszych czasach język, a zwłaszcza angielski to podstawa.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~a co niezalogowany
8 sierpnia 2013r. o 8:00
~ napisał(a): Tez tak mysle.Wymagajmy wiecej od nauczycieli jezykow obcych w szkole.Niektorzy naprawde nic sie nie staraja,zeby lekcje urozmaicic i zachecic.Czesto nie przerabiaja nawet pol ksiazki i nie korzystaja z plyt dolaczonych do podrecznikow,a rodzic na ksiazke i cwiczenia kupe kasy wydal.Z nauka jezykow obcych jest zle w polskich szkolach!! W innych krajach dzieci nie lataja tak masowo do szkol jezykowych bo maja to zapewnione w szkolach regularnych!!
A w Polsce Polaka na wszystko da sie namowic i naciagnac.


A od dzieci wymagacie? wy myślicie, że wasze dzieci chcą się uczyć języków czy czegokolwiek innego?! widac, ze nie macie pojecia jakie wasze dzieci sa w szkole; sam jestem nauczycielem angielskiego w gimnazjum i w klasach w ktorych ucze mam kilkoro uczniów z ktorymi mozna popracowac, ktorzy sa w miare systematyczni i robia cos w domu; reszta siedzi jak na szpilkach i czeka na przerwe albo cos tam probuje robic ale im nie wychodzi bo nie powtarzaja w domu i nie sa na biezaco z materialem; a ja nie mam czasu nad nimi siedziec i im powtarzac bo musze realizowac material; druga sprawa - ilu z was siedzi z waszymi dziecmi po szkole i pomaga im odrabiac zadania domowe? ilu z was sprawdza czy dzieci sie ucza, odrabiaja lekcje? niewielu podejrzewam, a pozniej wielkie oczy, ze dziecko ma slabe oceny; a prawda jest taka ze dzisiejsze dzieci nie potrafia sie uczyc, nie potrafia myslec logicznie, wyciagac wnioskow, bo po co jak jest net w telefonie a wujek google wszystko wie
nastepna rzecz to chec do nauki samych uczniow; na zajecia dodatkowe z jezyka, zupelnie darmowe, realizowane w szkole po lekcjach nie chodzil praktycznie nikt - przychodzili zeby kartkowki i sprawdziany poprawiac; no bo kto to widzial o tej godzinie lekcje jeszcze robic jak tyle ciekawszych rzeczy do roboty - takie jest myslenie waszych kochanego i zdolnego potomstwa.
Nie mowie, ze wszyscy tacy sa, bo tak nie jest; sa jeszcze naprawde wartosciowe dzieci, ktore chca sie uczyc sa sumienne, systematyczne ale niestety cierpia przez reszte lewusow, ktorzy maja gdzies i utrudniaja i spowalniaja proces nauki.
Nauczyciele tez nie sa bez winy, bo sam znam przypadki olewania przez samych nauczyciel, co jest przykre; ale rodzice pamietajcie - wasze dzieci nie sa wcale takie idealne i wszystko co robią, wynosza z domu
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
8 sierpnia 2013r. o 9:51
Jasne,wszystko sie zgadza co Pan napisal.Ale tez ci rodzice co wysylaja dzieci do szkol jezykowych,nie siedza z nimi przy lekcjach tylko majac pieniadze,znow oddaja je w nastepne rece obiecujac sobie,ze to cos da.To tez ci sami rodzice nawet nie wiedza,ze sa dodatkowe lekcje w szkole za darmo.Tu tez napewno dochodzi kwestia prestizu wsrod znajomych"wysylam dziecko prywatnie na nauke jezyka"
Ale cos jeszcze.Jak wiadomo dzieci nie u kazdego nauczyciela robia co chca.Sa nauczyciele,u ktorych lekcje odbywaja sie normalnie,czy sie ucznia chce czy nie,np.matematyka,biologia.Ale lekcje jezyka obcego sa najczesciej najgorzej prowadzone.Mimo,ze wszyscy maja teraz swiadomosc,ze jezyki obce sa strasznie wazne,to i tak nauczyciele i dzieci i rodzice traktuja je po macoszemu.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
8 sierpnia 2013r. o 10:04
zeby sie dzieciom chcialo,musi sie najczesciej najpierw chciec nauczycielowi.
jak mi sie nie bedzic chcialo nauczyc dziecko sprzatania chociaz w swoim pokoju to sie tego nie nauczy.
Jak mi sie nie bedzie chcialo nauczyc dziecko,ze mycie zebow choc 2x dziennie to koniecznosc,to sie nie nauczy.
Jak mi sie nie bedzie chcialo wpoic dziecku,ze trzeba po jedzeniu odniesc talerze do zlewu,to sie tego nie nauczy.
Jak nauczycielowi nie bedzie sie chcialo sprawic by lekcje angielskiego czy innego jezyka,byly ciekawe,nie tylko ksiazka i cwiczenia,lecz tez plyta,film,piosenki,scenki i miliony innych sposobow,to efektow nie bedzie.
Jezeli nauczycielowi nie chce sie przekonac uczniow,lub tez nie umie tego zrobic,ze jezyk obcy jest ciekawy i jak bardzo moze sie w przyszlosci przydac,to i uczniom nie bedzie sie chcialo.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
8 sierpnia 2013r. o 10:19
Każy nauczyciel ma obowiązek prowadzić zajęcia dodatkowe (tzw. godzina karciana) w szkole za darmo. W podstawówkach i gimnazjach są to 2 godziny / tydzień, w ponadpodstawowych 1 godz / tydz. Za te godziny nauczyciel płacone nie ma.

Sprawa druga to taka - często spotykam się z uczniem, któremu u mnie wychodzi 3 na semestr/koniec roku, ale uczeń prosi mnie, że on 3 nie może mieć "bo chodzę na dodatkowe lekcje i mama mnie zabije jak będę miał/a 3". Prawda jest taka, że uczniowie chodzą na dodatkowe lekcje często z przyzwyczajenia, bo inni też chodzą, jednak mniej się przykładają do nauki niż w szkole państwowej. Wychodzi na to, że jeśli ktoś olewa naukę języka w szkole obowiązkowej (podst.,gimn.,liceum) to tym bardziej będzie olewał naukę w szkole prywatnej bo tam nie ma nad nim bata. Co z tego że nie odrobi zadania?

Nie jestem przeciwny posyłaniu dzieci na korepetycje czy dodatkowe zajęcia. Jednak to też wymaga systematycznego uczenia się, a nie tylko chodzenia i odbębniania. Wymagajmy od nauczycieli ale też od uczniów. Nauczyciel może wytłumaczyć, zrealizować materiał, ale uczeń musi się tego nauczyć sam w domu, siedząc i powtarzając. Inaczej się nie da, chyba że ktoś jest tak bystry, że wszystko zapamięta z lekcji. W takim przypadku to też jednak powinno się w domu robić więcej niż zwykły materiał.

Jeszcze ktoś wyżej napisał że taka biologia czy matematyka są lepiej nauczane niż j.obcy. Nie wiem skąd ta teza... Faktem jest, iż specyfika nauczania j.obcego jest diametralnie inna niż reszty przedmiotów. Na lekcjach języka większość opiera się na ćwiczeniach, a nie na wykładach. Grupy językowe obecnie w naszych szkołach państwowych to 25 osób w klasie, a nie tak jak było jeszcze 2-3 lata temu 14,16 czy 18 osób.

Niech każdy się uderzy w pierś - zaczynając od organu prowadzącego, poprzez nauczycieli po rodziców, ale i tak zawsze będę twierdził że najwięcej zależy i tak od tego pierwszego elementu w tym łańcuszku - od samych uczniów, bo jeśli jest zaangażowanie, praca na lekcji i w domu, dokształcanie się na własną rękę ile można (teraz każdy ma internet, lekcje są przeróżne w sieci, słówka, powiedzenia, rozmówki, grama, dialogi, sprawności językowe) i to właśnie swoją własną uczniowską pracą naprawdę można zniwelować wszystkie niedogodności wynikające z niedomagań systemu, poszczególnych nauczycieli czy wysyłających na prywatne lekcje i często samorozgrzeszających się rodziców.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~nie oszczędzam niezalogowany
8 sierpnia 2013r. o 13:56
Moje dzieci uczęszczają na prywatne lekcje od 4 roku życia. Dziś po kilku latach szkoły inne mamy pytają o naszą prywatną szkołę. Ja wiem,że już ciężko będzie dogonić, ale lepiej teraz niż wcale.

Moje dzieci uczą się tez w fantastycznej szkole prywatnej w Bolesławcu. Angielski mają CODZIENNIE! Od przedszkola mają też basen . To kosztuje. 350 złotych miesięcznie , ale warto, bo klasa jest 16 osobowa i nauczyciel ma czas dla każdego dziecka.
Na dzieciach nie oszczędzam.Nie mam nowej komórki, nie palę , nie piję , nie byłam w Egipcie w tym roku i nie kupuję nowych ciuszków.
Dlatego stać mnie na angielski.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
8 sierpnia 2013r. o 15:01
a robta co chceta!!!
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMA Muzeum Ceramiki zaprasza