w takim razie nie rozumiem krytyki rządu w sytuacjach gdy emerytury czy pensje minimalne rosną o kilkadziesiąt zł. a moze dlatego PO jest wciąż liderem a spoleczenstwo z roku na rok szczesliwesze :)

skorn napisał(a): Niższe ceny paliw przekładają sie na niższe koszty w innych dziedzinach np. obniżenie kosztów transportu wpływa na cenę przewożonych produktów. Gospodarka to system naczyń połączonych.

Jak można tego nie dostrzegac i twierdzić, że to nie ma znaczenia? Przy niskich zarobkach kilkadziesiąt złotych miesięcznie mniej za tankowanie robi różnicę.

Zgadzam się!

Od przyszłego roku podobno mają wzrosnąć ceny na fajki i alkohol. Rozumiem, że ma to na celu zwiększenie wpływów do budżetu i nie spowoduje to spadku sprzedaży "legalnych" wyrobów tytoniowo-alkoholowych. Nie spowoduje to również wzrostu popytu na te wyroby z nielegalnych źródeł. Nie będzie również potrzeby powoływania kolejnych służb czy wzmacniania szeregów "likwidatorów" tychże nielegalnych źródeł.
A zatem powiedzcie mi dobrzy ludzie jakie mądre szkoły należy ukończyć aby wpaść na taki pomysł?

~mir.ko napisał(a): moze dlatego PO jest wciąż liderem

no właśnie nie jest

społeczeństwo nabrało kredytów to jest szczesliwe, do czasu

Bzdety dziś przejeżdzałem niema nic tańszego jak 5zł z groszami !!

do konca roku juz po 5.19

My mamy tu paliwo tańsze o 0,57 gr /litr a niemcy z Górlitz o 1,09 pln /litr i znowu bogaty niemiec górą.

I tak drogo. W tej chwili baryłka ropy na giełdzie kosztuje 101.07$, co daje nam 312,30zł za 159 litrów. Czyli litr kosztuje 1,96zł. Reszta to zysk rządu i pośrednika. Czyli gdyby nie podatki, to płacilibyśmy na stacji ok 2,05 zł/litr, przy marży dla pośrednka 5%.