~a napisał(a): List otwarty do Wójta Gminy Osiecznica Pana Waldemara Nalazka
Panie Wójcie my pracownicy urzędu, jednostek podległych i zależnych oraz zwykli obywatele gminy Osiecznica chcielibyśmy zadać pytanie: Czy Panu jeszcze się chce …?
Na początku zaznaczamy, że wszyscy jesteśmy dumni z tego, że w tak fajnej i ładnej okolicy mieszkamy, dumni byliśmy z tego jak nasza gmina się rozwija, jak inne okoliczne miejscowości z pewną zazdrością patrzyły na budowę krytej pływalni. To wszystko sprawiało że wszyscy się cieszyliśmy, wszyscy chętnie szliśmy do pracy. Mieliśmy chęć do tworzenia, budowania i wymyślania nowych ciekawych projektów. Mieliśmy … bo sukcesywnie i z wielką konsekwencją całą naszą energię i zaangażowanie deprecjonuje zachowanie urzędników pracujących w urzędzie gminy. A właściwie to zachowanie jednego urzędnika w osobie pani Sekretarz. I tutaj pytanie czy Panu się jeszcze chce ??? chce się rządzić, pracować, tworzyć, być samorządowcem z prawdziwego zdarzenia ? Czy Pan już chce być tylko urzędnikiem, brać pieniądze i nie mieć wpływu na to co się dzieje dookoła ? Taki właśnie obraz widzimy my wszyscy, którzy choćby w minimalnym stopniu (już w tej chwili) musimy z Panem współpracować. Panie Wójcie czy Pan naprawdę nie dostrzega chamstwa Pana pracownika. Dlaczego chamstwa – w naszym mniemaniu wykrzykiwanie i ubliżanie osobie starszej to chamstwo. Pomijając brak możliwości jakiejkolwiek dyskusji czy wymiany argumentów. Pani sekretarz działa w następujący sposób zamiast siły argumentów używa argumentów siły i z Pana poparciem jej to póki co nieźle wychodzi. Ale jeżeli nie zrozumie Pan tego mechanizmu to źle się to skończy nie tylko dla pani sekretarz ale i dla Pana samego. Gwarantujemy Panu, że ani Pan ani nikt inny nie chciałby być tak traktowany jak to robi pani sekretarz. W naszych oczach pani sekretarz wydaje się chyba, że jest nieusuwalna, ale i to też się zmienić może, w obecnych czasach zebranie materiału świadczącego o nieodpowiednim zachowaniu nie wymaga szczegółowej wiedzy i nakładów. Zachowanie pani sekretarz w chwili obecnej już nie jest tematem tabu. Już wszyscy wiedzą jak potrafi się zwracać do ludzi, jakiego języka poniżenia użyć. Natomiast własne potknięcia i złe decyzje zawsze obraca w sprawę błachą i nie mającą większego znaczenia. Panie Wójcie my już tak nie chcemy.
Panie Wójcie list ten jest wołaniem o pomoc, pomoc o którą wielokrotnie prosiliśmy Pana na spotkaniach z Panem ale Pan bagatelizował problemy poszczególnych osób. W chwili obecnej nie zostało nam nic innego jak za pośrednictwem mediów zwrócić się jeszcze raz do Pana z prośbą o wpłynięcie na panią sekretarz. My naprawdę chcemy znowu z zaangażowaniem i pomysłami iść do pracy.
Mamy wielką nadzieję, że jest to pierwszy krok, który musieliśmy zrobić i zarazem ostatni do poprawy atmosfery, która panuje w urzędzie.
Następnym krokiem i ostatecznym będzie : http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/w-zorawinie-referendum-w-sprawie-odwolania-wojta-i-rady/4yscx
"my pracownicy urzędu, jednostek podległych i zależnych oraz zwykli obywatele gminy"
A co wy na siebie sami donosicie ? Po za tym "list" powinien być podpisany, bo inaczej to jest anonim lub jak kto woli paszkwil ! A paszkwil jest obliczony na zatrucie komuś życia a nie wyjaśnienie sprawy lub jej rozwiązanie ! A więc "Audiatur et altera pars" tak dla przyzwoitości.
CZEKAM.