~ napisał(a): Wolę jajka z fermy. Kury na tzw. "wolnym wybiegu" łażą i po łące i po gnoju, wpierdzielają glisty i inne robactwo i jak sobie o tym pomyślę to mi się tych "ekologicznych" jaj odechciewa. :/
~ napisał(a): Tylko, że nawet te kupowane od rolników są z reguły karmione paszami, które mają w sobie różne świństwa (np. soję GMO)...
~ napisał(a):~ napisał(a):~ napisał(a): Tylko, że nawet te kupowane od rolników są z reguły karmione paszami, które mają w sobie różne świństwa (np. soję GMO)...
Tak tez bywa,obserwuje u rolników kury zamkniete w małych zagródkach gdzie ziemia pod ich nogami wymieszana jest z ich nawozem pół na pół lub już zupełnie nim jest,najczęściej są to kury fermowe tzn takiej rasy jak na fermie ,które maja "strzelac" jajami jak z karabinu a żeby to mogły robić musza być karmione paszami.Ale sa jeszcze [bardzo nieliczni,rzadkość właściwie] rolnicy ,a raczej mieszkańcy wsi ,którzy choduja stadko kurek chodzących sobie luzem,i to kurek nie fermowych ,tylko starodawnych wiejskich czubatek czy zielononózek i nie karmia ich paszami tylko ziarnem,bo przede wszystkim chodzi im o zdrowa zywność dla siebie i swej rodziny a nadmiar sprzedająI u takich warto kupić.Ale jak ktos woli paskudztwo,jego rzecz.
Baju, baju. Taki kit możesz wciskać naiwniakom. Wielokrotnie obserwowałem na targowisku cwaniarę zachwalającą jajka od swoich kurek które są z "wolnego wybiegu" i pokazującą że tych jajek nie ma dużo ale za to bardzo zdrowe. Jak sprzedała wszystkie to z koszykiem szybko do samochodu na parkingu i tam z całego sztapla zgrzewek znowu pakowała do koszyka kilkadziesiąt sztuk i wracała na stanowisko żeby sprzedawać eko-jajka. Pewno takie same są i te twoje "nadwyżki".
~ napisał(a):~ napisał(a):~ napisał(a):~ napisał(a): Tylko, że nawet te kupowane od rolników są z reguły karmione paszami, które mają w sobie różne świństwa (np. soję GMO)...
Tak tez bywa,obserwuje u rolników kury zamkniete w małych zagródkach gdzie ziemia pod ich nogami wymieszana jest z ich nawozem pół na pół lub już zupełnie nim jest,najczęściej są to kury fermowe tzn takiej rasy jak na fermie ,które maja "strzelac" jajami jak z karabinu a żeby to mogły robić musza być karmione paszami.Ale sa jeszcze [bardzo nieliczni,rzadkość właściwie] rolnicy ,a raczej mieszkańcy wsi ,którzy choduja stadko kurek chodzących sobie luzem,i to kurek nie fermowych ,tylko starodawnych wiejskich czubatek czy zielononózek i nie karmia ich paszami tylko ziarnem,bo przede wszystkim chodzi im o zdrowa zywność dla siebie i swej rodziny a nadmiar sprzedająI u takich warto kupić.Ale jak ktos woli paskudztwo,jego rzecz.
Baju, baju. Taki kit możesz wciskać naiwniakom. Wielokrotnie obserwowałem na targowisku cwaniarę zachwalającą jajka od swoich kurek które są z "wolnego wybiegu" i pokazującą że tych jajek nie ma dużo ale za to bardzo zdrowe. Jak sprzedała wszystkie to z koszykiem szybko do samochodu na parkingu i tam z całego sztapla zgrzewek znowu pakowała do koszyka kilkadziesiąt sztuk i wracała na stanowisko żeby sprzedawać eko-jajka. Pewno takie same są i te twoje "nadwyżki".
Bzdury piszesz,kto głupi wierzy tego rodzaju sprzedawcom?
A po drugie trzeba troche oleju w głowie mieć i wiedzieć .że jajka od kur z wiejskiego podwórka wygladają inaczej ,są różne pod względem barwy i wielkości,w jednym koszyku każde jajko jest swoistym unikatem a fermowe to są klony jedno w jedno.Ale jak kogos boli myślenie to kupuje takie fałszywki.Ja nie kupuję bo mam własne kureczki piękne i zdrowe i wiem jak wyglądaja prawdziwe eko jajka.Najlepiej pojechać do rolnika,zobaczyć i wtedy podjąć decyzję a nie głupoty wypisywać.
~ napisał(a):~ napisał(a):~ napisał(a):~ napisał(a):~ napisał(a): Tylko, że nawet te kupowane od rolników są z reguły karmione paszami, które mają w sobie różne świństwa (np. soję GMO)...
Tak tez bywa,obserwuje u rolników kury zamkniete w małych zagródkach gdzie ziemia pod ich nogami wymieszana jest z ich nawozem pół na pół lub już zupełnie nim jest,najczęściej są to kury fermowe tzn takiej rasy jak na fermie ,które maja "strzelac" jajami jak z karabinu a żeby to mogły robić musza być karmione paszami.Ale sa jeszcze [bardzo nieliczni,rzadkość właściwie] rolnicy ,a raczej mieszkańcy wsi ,którzy choduja stadko kurek chodzących sobie luzem,i to kurek nie fermowych ,tylko starodawnych wiejskich czubatek czy zielononózek i nie karmia ich paszami tylko ziarnem,bo przede wszystkim chodzi im o zdrowa zywność dla siebie i swej rodziny a nadmiar sprzedająI u takich warto kupić.Ale jak ktos woli paskudztwo,jego rzecz.
Baju, baju. Taki kit możesz wciskać naiwniakom. Wielokrotnie obserwowałem na targowisku cwaniarę zachwalającą jajka od swoich kurek które są z "wolnego wybiegu" i pokazującą że tych jajek nie ma dużo ale za to bardzo zdrowe. Jak sprzedała wszystkie to z koszykiem szybko do samochodu na parkingu i tam z całego sztapla zgrzewek znowu pakowała do koszyka kilkadziesiąt sztuk i wracała na stanowisko żeby sprzedawać eko-jajka. Pewno takie same są i te twoje "nadwyżki".
Bzdury piszesz,kto głupi wierzy tego rodzaju sprzedawcom?
A po drugie trzeba troche oleju w głowie mieć i wiedzieć .że jajka od kur z wiejskiego podwórka wygladają inaczej ,są różne pod względem barwy i wielkości,w jednym koszyku każde jajko jest swoistym unikatem a fermowe to są klony jedno w jedno.Ale jak kogos boli myślenie to kupuje takie fałszywki.Ja nie kupuję bo mam własne kureczki piękne i zdrowe i wiem jak wyglądaja prawdziwe eko jajka.Najlepiej pojechać do rolnika,zobaczyć i wtedy podjąć decyzję a nie głupoty wypisywać.
A ile razy kury odrobaczałeś/aś, a jaką masz pewność, że Twoje Eko kurki nie mają gruźlicy lub białaczki. Jak często badasz jajka i kurki na obecność Salmonelli? Dziękuję wolę te z antybiotykami, niż te pseudo eko. Pewnie patrzysz im w oczy i wiesz że są zdrowiutkie, a dzikie ptaszki noszące w sobie Salmonelle pewnie na podwórko nie zalatują. Niby 21 wiek a świadomość ludzi na poziomie średniowiecza.
~ napisał(a):~ napisał(a):~ napisał(a):~ napisał(a):~ napisał(a): Tylko, że nawet te kupowane od rolników są z reguły karmione paszami, które mają w sobie różne świństwa (np. soję GMO)...
Tak tez bywa,obserwuje u rolników kury zamkniete w małych zagródkach gdzie ziemia pod ich nogami wymieszana jest z ich nawozem pół na pół lub już zupełnie nim jest,najczęściej są to kury fermowe tzn takiej rasy jak na fermie ,które maja "strzelac" jajami jak z karabinu a żeby to mogły robić musza być karmione paszami.Ale sa jeszcze [bardzo nieliczni,rzadkość właściwie] rolnicy ,a raczej mieszkańcy wsi ,którzy choduja stadko kurek chodzących sobie luzem,i to kurek nie fermowych ,tylko starodawnych wiejskich czubatek czy zielononózek i nie karmia ich paszami tylko ziarnem,bo przede wszystkim chodzi im o zdrowa zywność dla siebie i swej rodziny a nadmiar sprzedająI u takich warto kupić.Ale jak ktos woli paskudztwo,jego rzecz.
Baju, baju. Taki kit możesz wciskać naiwniakom. Wielokrotnie obserwowałem na targowisku cwaniarę zachwalającą jajka od swoich kurek które są z "wolnego wybiegu" i pokazującą że tych jajek nie ma dużo ale za to bardzo zdrowe. Jak sprzedała wszystkie to z koszykiem szybko do samochodu na parkingu i tam z całego sztapla zgrzewek znowu pakowała do koszyka kilkadziesiąt sztuk i wracała na stanowisko żeby sprzedawać eko-jajka. Pewno takie same są i te twoje "nadwyżki".
Bzdury piszesz,kto głupi wierzy tego rodzaju sprzedawcom?
A po drugie trzeba troche oleju w głowie mieć i wiedzieć .że jajka od kur z wiejskiego podwórka wygladają inaczej ,są różne pod względem barwy i wielkości,w jednym koszyku każde jajko jest swoistym unikatem a fermowe to są klony jedno w jedno.Ale jak kogos boli myślenie to kupuje takie fałszywki.Ja nie kupuję bo mam własne kureczki piękne i zdrowe i wiem jak wyglądaja prawdziwe eko jajka.Najlepiej pojechać do rolnika,zobaczyć i wtedy podjąć decyzję a nie głupoty wypisywać.
A ile razy kury odrobaczałeś/aś, a jaką masz pewność, że Twoje Eko kurki nie mają gruźlicy lub białaczki. Jak często badasz jajka i kurki na obecność Salmonelli? Dziękuję wolę te z antybiotykami, niż te pseudo eko. Pewnie patrzysz im w oczy i wiesz że są zdrowiutkie, a dzikie ptaszki noszące w sobie Salmonelle pewnie na podwórko nie zalatują. Niby 21 wiek a świadomość ludzi na poziomie średniowiecza.